Degrengolada "Rzeczpospolitej" rozpoczęła się jesienią 2006 r., pisowską czystką w tej redakcji. Z dnia na dzień wyrzucono wówczas całe kierownictwo gazety i sporą część zespołu. Dzisiaj beneficjenci tamtej dintojry załamują ręce nad losem Gmyza.

Gmyz myślał, że gra już w ekstraklasie, a tu bęc! Zdziwiony, że to dopiero III liga?.
Chłopcze, musisz jeszcze długo się uczyć jak dobrze się przed wpadką i degradacją zabezpieczyć. Poza tym należała Ci się nauczka za nierzetelność przy innych sprawach.

Chyba za komuny bylo lepiej , gdzie wolnosc prasy i mowienia prawdy . Tusk i PO mozecie zaczac sie juz bac i tak wyjdzie wszystko na jaw . Kaczor jest glupi a wy , nie napisze bo przy tej prokurakorze i sadach , byscie chcieli mnie zamknac.