Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Wróblewski, Gmyz, Marczuk i Staniszewski wyrzuceni z „Rzeczpospolitej”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (42)
WASZE KOMENTARZE
Powtórzę tutaj, bo nikt pod notką o przeprosinach p. Hajdarowicza jakoś nie potrafił mi pomóc:
Ot takie pytanie....
A co będzie - gdy za pół roku (jak zapowiadają zapracowani śledczy z Prokuratury Wojskowej) - okaże się, że jednak były to ślady materiałów wybuchowych i Rzepa napisała prawdę?
Obecności trotylu i nitrogliceryny - nota bene - nie wykluczyli dzielni śledczy podczas słynnej, nerwowej konferencji prasowej?
Czy p. Hajdarowicz przywróci zwolnionych do pracy i przeprosi Czytelników?
Polecam analizę tej sprawy autorstwa red. Michalkiewicza: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2662
Turaj mamy przykład jak ludzie sie zmieniają.Człowiek walczacy z komuną ,bioracy udział we wszystkich zadymach organizowanych pzrzez Solidaeność Walczącą .Wymieniany wielokrotnie w książce "Gaz na ulicach",jak tylko władze objęła Solidarnosć w roku 1990 rozpoczął "starania" w kierunku "uwłaszczenia" się na państwowym wikcie.. Najpierw w KWAP -ie ,gdzie zostal , pistował jakieś kirer. stanowisko. Potem już szło jak z płatka .Koledzy byli w rządzie /Rokita/ i "pomagali".Poprzez inne zakłady doszedl do kupna wydawnictw prasowych.
Tempora mutamur et nos mutantur in illis.