Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Wojciech Surmacz: Nie utożsamiam się z dziennikarzeniem „Wprost”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (15)
WASZE KOMENTARZE
Czyli mamy czarno na białym, że pan Surmacz w podobnej sytuacji prawdopodobnie pomyślałby o interesie kliki, a nie o interesie społecznym, co mu chyba nakazuje karta etyczna mediów. Ale czego ja oczekuję, przecież ta karta traktowana jest jak papier toaletowy. W interesie społecznym leży bowiem, aby wiedzieć, że władza w kuluarach mówi oficjalnie to, co zarzucają im zawiedzeni wyborcy i opozycja, a pod publiczkę bezczelnie kłamie, łże. To się nazywa robieniem wyborcom wody z mózgu. Dwa, panie Surmacz, nie boi się pan, że poznane taśmy są dla "ciemnego ludu", a te porządne taśmy pozostały w ukryciu, żeby sterować kliką? Kto steruje teraz tuskiem? Całą platformę trzeba odsunąć od jakiejkolwiek władzy, bo zagrażają bezpieczeństwu państwa!
Pożyjemy, zobaczymy - jak wam przyjdzie Putin i trzebcie musieli nawijać po rosyjsku, ciekawe czy wtedy będziecie chcieli głosować na redaktora Nisztora.
Pan Surmacz chce nam wmówić, że treści z podsłuchu są nieprawdziwe. Takie bajki to nie dla ludzi pozytywnie myślących o Polsce, którą niestety rządzą politycy nieodpowiedzialni.