Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Wojciech Orliński: Nie jestem ani zwolniony, ani nie-zwolniony
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Ale co? Miał jako szef związku iść na kolana do prezesa, poprosić ładnie o umowy o pracę dla osób które pracują w Agorze od 10 lat, później poprosić o brak zwolniej, a na koniec wynegocjować owocowe czwartki?
Jest prawo pracy, to prawo pracy jest łamane. Mnie dziwi, że tym nie zainteresuje się ZUS i organy podatkowe, bo to po prostu wałki. Takie numery są dokładnie takie same jak karuzela VATowska.
Jeśli pracodawcy, nie tylko Agory, nie stać na pracowników godnie wynagradzanych i z odpowiednimi umowami, to nie zatrudnia się wielu pracowników. Jeśli mnie nie stać na auto, to go nie kupuję, albo kupuję rower. A pracodawca chce mieć super brykę, zarabiać na niej, a płacić za jej utrzymanie jak za hulajnogę.
A nie sądzisz, że gdyby było cokolwiek na rzeczy, to by pisowskie szczuje już dawno się za to zabrały.
A skoro nie ruszają, to znaczy, że wszystko jest lege artis, choć temu czy tamtemu może się nie podobać.
Jako słuchaczka Tok fm powiem tylko: Oby samych takich leniwych tam mieli.
RIP Piąteczek.