Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Wiesław Podkański: Nie wierzę w upadek prasy drukowanej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
Każda sroczka swój ogonek chwali. Ja też nie przewiduję upadku prasy, przewiduję upadek większości nierentownych i bezsensownych tytułów na rynku. Przyszłość jest w bezpłatnej prasie i magazynach. Media drukowane mają się utrzymywać z reklam, a nie ze sprzedaży i zawartość takich publikacji powinna być konkurencyjna do treści zawartych w internecie. Gdyby iść tokiem myślenia większości z tych, którzy życzą prasie klęskę, to w momencie wejścia na rynek telewizji internetowej i wypożyczalni filmów na życzenie w sieciach kablowych, dawno TVN, Polsat i inne wynalazki powinny przestać istnieć, a wypożyczalnie płyt DVD/BR także powinny paść. Jednakże tak się nie dzieje, telewizja ma się wciąż bardzo dobrze (poza TVP 1 i TVP 2, bo są źle zarządzane i mają zbyt wielu pożeraczy kasy, a i ofertą programową nie zachwycają - ale to inny temat), a wypożyczalni DVD/BR jest u nas w kraju bardzo dużo. Oczywiście padły malutkie osiedlowe wypożyczalnie, które miały swój bum w czasach VHS, ale VideoWorld i Beverly Hills Video mają się świetnie i cały czas się rozwijają, pomimo że jest tyle innych wygodniejszych sposobów na pozyskanie wybranego filmu, włącznie z piraceniem z sieci. Takim tokiem rozumowania można by też wywnioskować upadek kin itp.. Jest grupa ludzi, która lubi wiadomości z sieci, inni obejrzą Fakty w TVN, znowu inni będą co godzinę słuchać wiadomości w radiu, a jeszcze inni kupią codziennie Wybiórczą, znajdą się też tacy co kochają newsy z takich szmat jak Fakt czy Super Express. Upadku prasy jako takowego nie będzie, będą po prostu DUUUUUŻE zmiany i Ci którzy pozostaną na rynku, Ci wygrają...
A wierzy Pan, że amerykański "Newsweek" po 80 latach przechodzi do cyfry? Pewna epoka się kończy, niektórym trudno to pojąć....
Drogi Wiesławie, po co prosić parlamentarzystów... Była już kilka razy propozycja, aby stworzyć samorząd dziennikarski. Ale opór wydawców był i jest tak wielki, że się nie udało. Kolejne zmiany w prawie prasowym nic nie dadzą, bo zawsze będa jacyś politycy (lub wydawcy), którzy będa blokowali, którzy potrzebne zmiany zablokują. Nie czarujmy się; Izba jest grupą właścicieli prasy i to ona jest "czwarta władzą", a nie dziennikarze. Tylko nieliczni, zwykle nieopierzeni żurnaliści uważają się za taką władzę.
Stowarzyszenia dziennikarskie nic nie mogą, a jedno z nich - SDP - pokazuje wyraźnie, że ma za nic obiektywizm dziennikarski i służy pięknie prezesowi jednej partii. Mógłby coś zrobić zorganizowany ruch dziennikarski (tak jest w różnych krajach Europy), ale nie może, bo zarówno wprost (w wypowiedziach), jak też po cichu (chce Pan tu jeszcze pracować?) nasi wspaniali wydawcy blokują wszystkie sensowne pomysły. W efekcie prasa jest, jaka jest, kolejni naczelni lub właściciele wprowadzają nowe pomysły, co powoduje, że wykończeni czytelnicy odchodzą. Jeśli wydawcy będą chcieli mieć wyłącznie usłużnych dziennikarzy - to skończy się fiaskiem szybciej niż sądzisz. Z drugiej strony (to poniekąd też odpowiedź na skrajne w formie i treści działania opozycji) aktwyizuje się coraz bardziej upolityczniona grupa dziennikarzy, w ostatnim czasie wyraźniej w Internecie (vide nowe pismo Karnowskich). To są oczywiście okresowe tylko gwiazdy, ale zamieszania jest coraz więcej.
Nie jestem optymistą....