I znów ta pogarda dla ludzi,których popierana przez pogardzających władza chciała na pokolenia skundlić,przepraszam kundle upodlić zmikrobieć i zmusić do akceptacji swej 14rzędności,w imię dystansu do siebie,pokory,skromności;a skoro się powołują na chrześcijaństwo tym bardziej,ech...i te opowieści o chamie,poprzednia władza robila wszystko,by cham kwitł,by nie bylo klasy,honoru,przyzwoitości,a teraz bredzą,no ale dla części znich to przekonanie;każdy kto nie z nimi albo nie z lewakami,to cham;chyba,że w ogóle z nikim,no ale wtedy kto się będzie nim przejmował;co do statniego to i obecna popełnia ów bład,można rzec jak każda władza w każdym kraju,ale to urposzczenie i nie usprawiedliwia;z drugiej strony tamci chcą by ich zostawić w spokojuwięc;a potem krzyczą,że władza nie robi...ano ludzkość,czasem to rozumiem,bo jak trwoga i problem...no ale...Myślę,że ta teza na początku komentarzy upraszczająa i zdecydowanie zdecydowanienie wyczerpuje tematu;ale dużo wniej slusznosci,acz jak mówię,dużo do tego trzebaby dodać,polemicznie i rozwijając,bo to nie jestjednak tylko tak,że one wszystkie tak wyglądają,że tylkoi tamci oglądają;z różnych powodów wszyscy i z różnych inni też;ale jw.Omówienia,może,ale zależy co prze znie rozumiemy,bo wiele z nich to kompletne zaprzeczenie dziennikarstwa,albo coś skierowanego też wyłącznie dla jednych,albo sztucznie ogolne;a mogą byc bardzo cennym i ciekawym źródłem,czy to opinii,czy analiz,sytuacji,świata,prezentacją czyich zapatrywań,albo przedstawieniem ogólnym stanu rzeczy;a skoro już ktoś zdobył informacje,pytanie,gdzie,jakie,noa le...to ok.niech słucha czewgo zresztą chce,to tyczy też programów nie związanych z polityką.nO,bo poprzednia droga kłopotów nie szykowała,ale to temat do dyskusji;no tak,to też powód,ok.ale jednak to teznieraz działa na korzyść oglądalności serwisów,programów w ogóle;fakt,że częściej zmyślonych,choć może się całkiem tu mylę;a jednak ludzie chcą wiedzieć,no wiem,można znaleźć tezy potwierdzajace,ż enie chcą,że mają dosc,ale...Poza tym czy to będą wyniki o największym spadku tvp w historii europy,czy wzroście,zdania nie zmieniam a moje rekordowe największe w historii wątpliwosci co do badań w Polsce,w niczym się nie zmniejszają;choć trzeba uważnie śledzić zmiany personalne,w metodzie,i na ile są teraz podstawy do zwiększenia wiarygodnosci,czy naszej wiary;ale może i na to szkoda czasu,a nie wierzyć z zasady,można iw ierzyć z zasady,albo uznać,że te są wiarygodne bardziej te mniej,byle nie przez pryzmat wyniku,a na pewno nie wyłącznie...:) I się nie mogą państwo eliciarstwo zdecydować czy lud gupi czy nie,czy kupi czy nie...no przecie tyle dowodów nato,że najwiękiszy wzrost n i innych liter,a największy spadek publ.m.no to jak to tak,teraz znowu gupi?ale ja mówię,potem znów poczytamy tysiace art.że największy w historii świata spadek tvp,więc spokojnie;ale może nie,ciekawe na ile to wszystko fakty,a na ile wiadomości...:) i czy dla zmyły,żeby wzmocnić wiarygodność,czy jednak...Ale są wazniejsze rzeczy,to co w nich jest;i wazniejsze czego nie ma,i to wszystko co pza nimi,a nie tam oglądalność;choć ta prawdziwa,wazna,bo im więcej ludzi to usłyszy tak podane...na ile dla kogo wazna...
ja2016-09-23 04:14
00
Obawiam się,że on to pisze na rzeźwo,ale może nie...cóż,jeśli pan Poniedziałek i paru jemu podobnych byli gtrzeźwi kiedy pisali i mówili co pisali i mówili...to może i on..tylko to,że jedniwierzą,albo mają takie poglady,a drudzy cynicznie to wygadują,nie zmienia faktu,że to robią,ale różnica w intencjach,przyczynach i stanu świadomosci,umysłu,jednak istotna i nieraz kolosalna.Pytanie...Przecie to pytanie"kiedyh pan przestanie bić zonę"ma się co dnia znakomicie;przecie to ich metoda.NO to fanie,że oglądacie,tak jak wielu oglądało w zeszłymroku właśnie po to. NIe mówię,by to bagatelizować,ale tak to będzie wyglądać;teraz to propaganda,ktoś mi powie,że trzeba reagować,ktoś,że tamci mają inny cv niż np.Rachoń,ale nie widzieć tego co się działo w zeszłym roku i mówić teraz to co się mówi;bo jeśli ktoś wali w oba serwisy dziś i oba rok do roku,ok.też się totazlnie nie zgadzam,al3e rozumiem.Tzn.tamto też rozumiem po co jest robione,ale wtedy już nie mówimy o żadnych faktach oczywiscie,ani w serwisie,ani w opinii,nawet interpretacji,gdzie przecie już nie same fakty,a nieraz nawet w najmniejszym stopniu,mają znaczenie.Wtedy to już zwykłe bredzenie,albo cyniczne kłamanie.Zastanawia mnie jednak czasem jak wielu święcie wierzy w to,żew wiadomości w zeszłym roku były ok.przynajmniej dziennikarsko,albo przynajmniej zadowalajace;i ilu oceniających widziało obecne i na ile odnosi się do faktów,a na ile do calosci,czy tego jak są podane; i ilu z nich z ttroską o to,że zupełnie inaczej powinny wyglądać wiadomości publicznej tv.a ilu znienawisci do pisu i jego ludzi,czy wspierających,czy za takich uznanych,|+wyborców;nie zapomnę jak rok rtemu mędrcy medialni zapraszani czasem pot o by słuchacz ochłonął i posłuchał ludzi ponad ponad politykami i jakze dzielnymi dostarczycielami informacji i komentarzy,mówili:to bardzo niedobry sygnał,jeśli ktoś z polityków poddaje w wątpliwosć pracę obiektywizm,wiarygodność i apolityczność dziennikarza,przynajmniej w podawanych prze zniego informacjach i w czasie wywiadu.NO i co mamy dziś?oczywisćie ktoś powie,że wina Kaczyńskiego ijego ludzi,zaczęli,albo,ze wtedy to...a dziś...MOżna jak kto chce dyskutować;tylko taki mały bezsensowny apel o zestawienie faktów i przyzwoitość mędrca,dziennikarza,widza,odbiorcy,etc...Ja wiem,ze sympatie,emocje,oceny,moje,czyjeś...ale...
ja2016-09-23 04:30
00
@prawnik naprawde czasami jak się ciebie czyta to coraz bardziej jestem przekonany że ty po prostu przepisujesz na zasadzie kopiuj wklej z podręcznika małego kodziarza;) według ciebie i niby normana daviesa (też ciekawa postać - radzę się zagłebić w życiorys) - odrzucenie postawy niewolnika jest dowodem na postawę niewolnika?
Poruszasz się w innej siatce pojęciowej, dlatego tak trudno Ci zrozumieć, co piszę. Ty mówisz o "niewolniku", ja o metodologii badania państw postkolonialnych. Do których, wobec długich okresów zaborów i podporządkowania się zaliczamy. Tak, elementem "niewolnickości" jest wykrzykiwanie przez niewolnika, który zrzucił kajdany: "nie jestem niewolnikiem!" I ćwierć wieku później nadal: "Patrzcie, ja wcale nie jestem niewolnikiem!". W rzeczywistości tenże zapętlił się na byciu niewolnikiem. Nie nosi kajdan, ale nie zyskał umysłu człowieka wolnego. Jest byłym niewolnikiem, uwięzionym przez własną obsesję.
Ten element nie występuje u człowieka wolnego. Człowiek wolny nie musi potwierdzać swej wolności. Tak jak wielki pies nie musi ujadaniem potwierdzać swego rozmiaru. Człowiek wolny podejmuje wolne wybory. Nie boi się stowarzyszać z innymi wolnymi ludźmi. Nie boi się zawierać sojuszy. Nie boi się wymieniać elementów swej wolności na inne korzyści. Nie boi się brać w ręce elementów wolności i odpowiedzialności za innego człowieka. Nie uważa, że gdy przyjaciel udziela mu rad, to chce go zniewolić.
Niewolnik w każdym widzi swego domniemanego pana. Bo ma umysł splątany niewolnictwem. Niewolnik wykrzykuje: Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela! Niewolnik nie odróżnia bata od własnych decyzji. W rzeczywistości lepiej czułby się, gdyby wstąpił w stare buty: miał kajdany i miał jasność, przeciw komu się buntować. Kogo nienawidzić. Mieć jasność, nie widzieć odcieni.
Odcienie są zarezerwowane dla ludzi wolnych. Są trudne.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Wiadomości” z wyższą widownią we wrześniu niż „Fakty” (wydanie po wydaniu)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (58)
WASZE KOMENTARZE
I znów ta pogarda dla ludzi,których popierana przez pogardzających władza chciała na pokolenia skundlić,przepraszam kundle upodlić zmikrobieć i zmusić do akceptacji swej 14rzędności,w imię dystansu do siebie,pokory,skromności;a skoro się powołują na chrześcijaństwo tym bardziej,ech...i te opowieści o chamie,poprzednia władza robila wszystko,by cham kwitł,by nie bylo klasy,honoru,przyzwoitości,a teraz bredzą,no ale dla części znich to przekonanie;każdy kto nie z nimi albo nie z lewakami,to cham;chyba,że w ogóle z nikim,no ale wtedy kto się będzie nim przejmował;co do statniego to i obecna popełnia ów bład,można rzec jak każda władza w każdym kraju,ale to urposzczenie i nie usprawiedliwia;z drugiej strony tamci chcą by ich zostawić w spokojuwięc;a potem krzyczą,że władza nie robi...ano ludzkość,czasem to rozumiem,bo jak trwoga i problem...no ale...Myślę,że ta teza na początku komentarzy upraszczająa i zdecydowanie zdecydowanienie wyczerpuje tematu;ale dużo wniej slusznosci,acz jak mówię,dużo do tego trzebaby dodać,polemicznie i rozwijając,bo to nie jestjednak tylko tak,że one wszystkie tak wyglądają,że tylkoi tamci oglądają;z różnych powodów wszyscy i z różnych inni też;ale jw.Omówienia,może,ale zależy co prze znie rozumiemy,bo wiele z nich to kompletne zaprzeczenie dziennikarstwa,albo coś skierowanego też wyłącznie dla jednych,albo sztucznie ogolne;a mogą byc bardzo cennym i ciekawym źródłem,czy to opinii,czy analiz,sytuacji,świata,prezentacją czyich zapatrywań,albo przedstawieniem ogólnym stanu rzeczy;a skoro już ktoś zdobył informacje,pytanie,gdzie,jakie,noa le...to ok.niech słucha czewgo zresztą chce,to tyczy też programów nie związanych z polityką.nO,bo poprzednia droga kłopotów nie szykowała,ale to temat do dyskusji;no tak,to też powód,ok.ale jednak to teznieraz działa na korzyść oglądalności serwisów,programów w ogóle;fakt,że częściej zmyślonych,choć może się całkiem tu mylę;a jednak ludzie chcą wiedzieć,no wiem,można znaleźć tezy potwierdzajace,ż enie chcą,że mają dosc,ale...Poza tym czy to będą wyniki o największym spadku tvp w historii europy,czy wzroście,zdania nie zmieniam a moje rekordowe największe w historii wątpliwosci co do badań w Polsce,w niczym się nie zmniejszają;choć trzeba uważnie śledzić zmiany personalne,w metodzie,i na ile są teraz podstawy do zwiększenia wiarygodnosci,czy naszej wiary;ale może i na to szkoda czasu,a nie wierzyć z zasady,można iw ierzyć z zasady,albo uznać,że te są wiarygodne bardziej te mniej,byle nie przez pryzmat wyniku,a na pewno nie wyłącznie...:) I się nie mogą państwo eliciarstwo zdecydować czy lud gupi czy nie,czy kupi czy nie...no przecie tyle dowodów nato,że najwiękiszy wzrost n i innych liter,a największy spadek publ.m.no to jak to tak,teraz znowu gupi?ale ja mówię,potem znów poczytamy tysiace art.że największy w historii świata spadek tvp,więc spokojnie;ale może nie,ciekawe na ile to wszystko fakty,a na ile wiadomości...:) i czy dla zmyły,żeby wzmocnić wiarygodność,czy jednak...Ale są wazniejsze rzeczy,to co w nich jest;i wazniejsze czego nie ma,i to wszystko co pza nimi,a nie tam oglądalność;choć ta prawdziwa,wazna,bo im więcej ludzi to usłyszy tak podane...na ile dla kogo wazna...
Obawiam się,że on to pisze na rzeźwo,ale może nie...cóż,jeśli pan Poniedziałek i paru jemu podobnych byli gtrzeźwi kiedy pisali i mówili co pisali i mówili...to może i on..tylko to,że jedniwierzą,albo mają takie poglady,a drudzy cynicznie to wygadują,nie zmienia faktu,że to robią,ale różnica w intencjach,przyczynach i stanu świadomosci,umysłu,jednak istotna i nieraz kolosalna.Pytanie...Przecie to pytanie"kiedyh pan przestanie bić zonę"ma się co dnia znakomicie;przecie to ich metoda.NO to fanie,że oglądacie,tak jak wielu oglądało w zeszłymroku właśnie po to.
NIe mówię,by to bagatelizować,ale tak to będzie wyglądać;teraz to propaganda,ktoś mi powie,że trzeba reagować,ktoś,że tamci mają inny cv niż np.Rachoń,ale nie widzieć tego co się działo w zeszłym roku i mówić teraz to co się mówi;bo jeśli ktoś wali w oba serwisy dziś i oba rok do roku,ok.też się totazlnie nie zgadzam,al3e rozumiem.Tzn.tamto też rozumiem po co jest robione,ale wtedy już nie mówimy o żadnych faktach oczywiscie,ani w serwisie,ani w opinii,nawet interpretacji,gdzie przecie już nie same fakty,a nieraz nawet w najmniejszym stopniu,mają znaczenie.Wtedy to już zwykłe bredzenie,albo cyniczne kłamanie.Zastanawia mnie jednak czasem jak wielu święcie wierzy w to,żew wiadomości w zeszłym roku były ok.przynajmniej dziennikarsko,albo przynajmniej zadowalajace;i ilu oceniających widziało obecne i na ile odnosi się do faktów,a na ile do calosci,czy tego jak są podane; i ilu z nich z ttroską o to,że zupełnie inaczej powinny wyglądać wiadomości publicznej tv.a ilu znienawisci do pisu i jego ludzi,czy wspierających,czy za takich uznanych,|+wyborców;nie zapomnę jak rok rtemu mędrcy medialni zapraszani czasem pot o by słuchacz ochłonął i posłuchał ludzi ponad ponad politykami i jakze dzielnymi dostarczycielami informacji i komentarzy,mówili:to bardzo niedobry sygnał,jeśli ktoś z polityków poddaje w wątpliwosć pracę obiektywizm,wiarygodność i apolityczność dziennikarza,przynajmniej w podawanych prze zniego informacjach i w czasie wywiadu.NO i co mamy dziś?oczywisćie ktoś powie,że wina Kaczyńskiego ijego ludzi,zaczęli,albo,ze wtedy to...a dziś...MOżna jak kto chce dyskutować;tylko taki mały bezsensowny apel o zestawienie faktów i przyzwoitość mędrca,dziennikarza,widza,odbiorcy,etc...Ja wiem,ze sympatie,emocje,oceny,moje,czyjeś...ale...
Poruszasz się w innej siatce pojęciowej, dlatego tak trudno Ci zrozumieć, co piszę. Ty mówisz o "niewolniku", ja o metodologii badania państw postkolonialnych. Do których, wobec długich okresów zaborów i podporządkowania się zaliczamy.
Tak, elementem "niewolnickości" jest wykrzykiwanie przez niewolnika, który zrzucił kajdany: "nie jestem niewolnikiem!" I ćwierć wieku później nadal: "Patrzcie, ja wcale nie jestem niewolnikiem!". W rzeczywistości tenże zapętlił się na byciu niewolnikiem. Nie nosi kajdan, ale nie zyskał umysłu człowieka wolnego. Jest byłym niewolnikiem, uwięzionym przez własną obsesję.
Ten element nie występuje u człowieka wolnego. Człowiek wolny nie musi potwierdzać swej wolności. Tak jak wielki pies nie musi ujadaniem potwierdzać swego rozmiaru. Człowiek wolny podejmuje wolne wybory. Nie boi się stowarzyszać z innymi wolnymi ludźmi. Nie boi się zawierać sojuszy. Nie boi się wymieniać elementów swej wolności na inne korzyści. Nie boi się brać w ręce elementów wolności i odpowiedzialności za innego człowieka. Nie uważa, że gdy przyjaciel udziela mu rad, to chce go zniewolić.
Niewolnik w każdym widzi swego domniemanego pana. Bo ma umysł splątany niewolnictwem. Niewolnik wykrzykuje: Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela! Niewolnik nie odróżnia bata od własnych decyzji. W rzeczywistości lepiej czułby się, gdyby wstąpił w stare buty: miał kajdany i miał jasność, przeciw komu się buntować. Kogo nienawidzić. Mieć jasność, nie widzieć odcieni.
Odcienie są zarezerwowane dla ludzi wolnych. Są trudne.