Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Dziennikarze zarzucają „Wiadomościom” manipulację ws. wypadku Beaty Szydło
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (44)
WASZE KOMENTARZE
Haczyk polega na tym, że część (?) świadków zaprzeczyła jakoby były włączone sygnały dźwiękowe. Do tego Minister Błaszczak twierdzi, iż kierowca przyznał się do zarzuconego mu czynu podczas Poseł Budka dotarł do rzekomego sprawcy i ten temu miał zaprzeczyć. Reasumując, dziwne to trochę...
Ty naprawdę myślisz że coś tak "błahego" jak kodeks ruchu drogowego przekona lewaczki że się mylą, a nienawiść przesłania im zdrowy rozsądek?:) Przecież już w faktach powiedzieli- winny jest błaszczak i szydło że wogole ośmieliła się wyjechać na drogę w kolumnie aut rządowych- "prawda jest już ustalona i nic jej nie zmieni " cyt naczelną konduktorkę tuskobusa ;)
Na jakiej podstawie prawnej uważasz, że pojazd uprzywilejowany , który nie zachowuje szczególnej ostrożności pomijając pewne reguły w wyniku czego dochodzi do wypadku nie jest winny zdarzenia.
Interpretacja jest jednoznaczna - nie zachował szczególnej ostrożności przy wyprzedzaniu na skrzyżowaniu. Kiedy karetka wjeżdżając na czerwonym świetle dostaje strzała to tak samo jest ona winna.
Osobną kwestia jest to czy ten pojazd był w ogóle uprzywilejowany. Kierowca fiata powinien odmówić składania jakichkolwiek wyjaśnień w organach podległych rządowi, niczego nie podpisywać i dopiero opowiedzieć jak było tylko na rozprawie sądowej.