Wygaszanie stanowisk powinno dotyczyć WSZYSTKICH PRACOWNIKÓW TVP. Tak by raz na zawsze zakończyć z układami, układzikami i rodzinnymi protekcjami. Tak by liczyły się kompetencje osób, które są naprawdę potrzebne w uczciwej i rzetelnej realizacji misji nadawcy publicznego (narodowego).

Jakiekolwiek półśrodki będą źródłem nadużyć, kombinacji i kolejnych układów.

Zarobki w niektórych działach TVP i PRSA, np. technice, są tak nikczemne, że władze boją się, że pracownicy nie podpiszą grzecznie nowych umów. Zamiast tego skorzystają z okazji do negocjacji nowych warunków pracy i płacy albo, zamiast żyć w niepewności (zatrudnią czy nie zatrudnią?) znajdą sobie inną, lepiej płatną pracę.

tvp to szeroki problem. sa miejsca niedoinwestowane, są miejsca którym należy sie od dawna kasa, sa miejsca grubo przeszacowane, gdzie ludzie biora kasę za nic. prezesi są na "krótkich" stołkach więc nie bardzo moga podejmować decyzje... ponodto boja sie podejmować decyzji długofalowych... posunięcie kilku celebrytów jak kraśki, tadla and co. to nie jest problem... o rozwoju publicznego nadawcy musza decydować osoby posiadajace wizji oraz mozliwości wprowadania swojej strategii przez parę lat. bez tych dwóch warunków nic nie ma sensu.... nadawca publiczny to dobro narodowe a jest traktowane jak łup polityczne, przez co pogrąża sie z roku na rok. rozwiazanie problemu abonamentu i jego ściagalności nic nie zmieni... spowoduje tylko, że bedzie więcej kasy do wyprowadzenia dla kolejnych cwaniaków podpiętych pod kolejne nowe zarzady... demoralizacja średniego szczebla kierowniczego tvp od dawna jest [porażająca.... ci ludzie funkcjonuja w matrixie pomiędzy swoimi dyrektorami (ciągle się zmieniającymi) a "biznesmenami" zewnetrznych firm... kasa, produkcja rozmywa się i znika.... a hale produkcyjne stoja puste, ludzie jarają szlugi bo nie ma pracy... itd. itp... można pisać bez końca.