Zarobki w niektórych działach TVP i PRSA, np. technice, są tak nikczemne, że władze boją się, że pracownicy nie podpiszą grzecznie nowych umów. Zamiast tego skorzystają z okazji do negocjacji nowych warunków pracy i płacy albo, zamiast żyć w niepewności (zatrudnią czy nie zatrudnią?) znajdą sobie inną, lepiej płatną pracę.

Wygaszanie stanowisk powinno dotyczyć WSZYSTKICH PRACOWNIKÓW TVP. Tak by raz na zawsze zakończyć z układami, układzikami i rodzinnymi protekcjami. Tak by liczyły się kompetencje osób, które są naprawdę potrzebne w uczciwej i rzetelnej realizacji misji nadawcy publicznego (narodowego).

Jakiekolwiek półśrodki będą źródłem nadużyć, kombinacji i kolejnych układów.

Jeden problem: przyszli weryfikatorzy są najmniej wiarygodni, najmniej kompetentni, najbardziej stronniczy, najbardziej odurzeni ideologicznie ze wszystkich, którzy do tej pory dobierali się do mediów publicznych... Nie można im wierzyć w najmniejszym choćby stopniu...

Zarobki w niektórych działach TVP i PRSA, np. technice, są tak nikczemne, że władze boją się, że pracownicy nie podpiszą grzecznie nowych umów. Zamiast tego skorzystają z okazji do negocjacji nowych warunków pracy i płacy albo, zamiast żyć w niepewności (zatrudnią czy nie zatrudnią?) znajdą sobie inną, lepiej płatną pracę.