Nie zgłoszenie do ZKDP oznacza brak wiarygodności, a to przełoży się na decyzje reklamodawców. Sorry ale to poważny błąd strategiczny. I niestety może oznaczać równie pochyła dla tytułu....
Maria Awaria2018-03-12 10:35
00
wiele tytułów nie jest badanych jak chocby kukbuk
oRany2018-03-12 11:10
00
Nowy tytuł z tego segmentu utrzymuje wysoką sprzedaż do 4 - 5 numeru, więc decyzja całkiem racjonalna. Zobaczymy czy nie ogłoszą kolejnej korekty. Tak jak wspomniano, Vogue nie będzie jedynym pismem bez badania ZKDP, inna strategia pozyskiwania reklamodawców. Poza tym to badanie jest strasznie opóźnione to jest ogromna wada. Z punktu widzenia debiutanta na ryku lepiej stabilizować swoją pozycję na rynku niż płacić za coś czego efekty będą opóźnione.
A to że gdzieś Vogue leży na półce? Tak wygląda dystrybucja, egzemplarzy musi być wiele aby sprzedać choć część, popatrzcie w raporty nakład vs rozpowszechnianie.
A za chwilę drugi zeszyt, zobaczymy czy dostosują się do lokalnej normy, czy będą próbować konsekwentnie inaczej?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Vogue Polska” nie zostanie zgłoszony do ZKDP, od piątego numeru zmniejszony nakład
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
Nie zgłoszenie do ZKDP oznacza brak wiarygodności, a to przełoży się na decyzje reklamodawców.
Sorry ale to poważny błąd strategiczny. I niestety może oznaczać równie pochyła dla tytułu....
wiele tytułów nie jest badanych jak chocby kukbuk
Nowy tytuł z tego segmentu utrzymuje wysoką sprzedaż do 4 - 5 numeru, więc decyzja całkiem racjonalna. Zobaczymy czy nie ogłoszą kolejnej korekty.
Tak jak wspomniano, Vogue nie będzie jedynym pismem bez badania ZKDP, inna strategia pozyskiwania reklamodawców. Poza tym to badanie jest strasznie opóźnione to jest ogromna wada. Z punktu widzenia debiutanta na ryku lepiej stabilizować swoją pozycję na rynku niż płacić za coś czego efekty będą opóźnione.
A to że gdzieś Vogue leży na półce? Tak wygląda dystrybucja, egzemplarzy musi być wiele aby sprzedać choć część, popatrzcie w raporty nakład vs rozpowszechnianie.
A za chwilę drugi zeszyt, zobaczymy czy dostosują się do lokalnej normy, czy będą próbować konsekwentnie inaczej?