Trójka ma i będzie miała problem ze słuchalnością, bo ktoś usilnie idzie ścieżką robienia tego radia niejako od nowa. Do tego nierozliczona sprawa wizerunkowa z Ciechanem (rozliczenie orania - warunek bezwzględny do ścieżki wzrostowej), i kilka innych błędów (naznaczeni politycznie prezenterzy w ZD3 - jest tego o wiele więcej) no i mamy to co mamy. A sytuacja jest komfortowa, przedpole oczyszczone - można robić co się chce. Dlaczego nie ma ataku na zwyżkę? Bo się nie chce? A może nie umie? Klimat Trójki wyparował, a mógłby wrócić. Rzecz do zrobienia od natychmiast, jeszcze przed świętami. Wszystko czego potrzeba jest w radiu - to tylko kwestia decyzji i właściwej organizacji. Od roku nie zrobiono praktycznie nic, żeby realnie zagrozić 357 i RNŚ. Podsumowując: bez powrotu klimatu Trójki czarno to widzę. Inspiracji co robić i jak robić należy szukać przed przed 2001 rokiem. Wzorce z lat 2002-2020 (z kilkoma wyjątkami) należy omijać szerokim łukiem. No i jingle, jingle... te prawdziwe, Trójkowe, skasowane wbrew ostrym protestom słuchaczy 20 lat temu przez dyrektora Laskowskiego.

Przeszli na mptrójki i yt - muzykalni, a podcasty w sieci - słuchacze.

Z zewnątrz Trójkę rozwaliła Agnieszka a od wewnątrz jako ta piąta kolumna robi to Justyna G. Kobieto załóż prywatną stację i puszczaj te swoje gibadełka a nas uwolni od tej "muzyki"