Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Towarzystwo Dziennikarskie: prof. Gliński próbuje zastraszyć dziennikarzy, prezes TVP powinien przywrócić Lewicką
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
Idą ciężkie czasy dla lewaków, naprawdę ciężkie.
Ale to bardzo dobrze.
Standarty dziennikarskie to niedyskusje i wcinanie się rozmowe tylko dogodne zadawanie pytań prostych na krótkie odpowiedzi niekompletne pytania .To ja za taki standard rozmowy dziennikarski dziękuje.
Oglądałem ten program. Pan Minister Techniczny od Kultury Duchowej na pytanie dziennikarki jakim prawem zwraca się do marszałka województwa dolnośląskiego o zakazanie spektaklu teatralnego, wyciągnął z kieszeni papier i usiłował odczytywać zapisane tam orędzie o tym, dlaczego rząd ingeruje w to, co jest uznane za oczywistą oczywistość: wolność artystycznej wypowiedzi, skąd się dowiedział, że spektakl zawiera treści niedozwolone i dlaczego państwo nie powinno uczestniczyć w finansowaniu zjawisk kulturalnych, jakie aktualna siła kierownicza uznaje za niesłuszne. Na to dziennikarka, należy przyznać, stanowczo a nawet obcesowo, do czego w tej sytuacji miała prawo, przerwała ten dość nieskładny potok słów, wyjaśniła, że miejscem na wygłaszanie tego rodzaju deklaracji jest konferencja prasowa a ona umawiała się na wywiad i dalej już tylko usiłowała BEZSKUTECZNIE wydobywać od rozmówcy odpowiedzi na pytania. Na to minister stwierdził, że to nie wywiad dziennikarski ale prokuratorskie przesłuchanie, a cała ta stacja służy propagandzie wymierzonej przeciw jego opcji politycznej i on tego nie będzie tolerował. Czas na rozmowę minął.
Moje wnioski są następujące:
1) jazgot podnoszony przez pisowską propagandę wokół teatru we Wrocławiu i willi w Klarysewie ma na celu odwrócenie uwagi od ofensywy skierowanej przeciwko instytucjom demokratycznego państwa prawnego;
2) PiS działa w sposób przypominający strategię zorganizowanej grupy przestępczej - podstępnie, chytrze, po cichu i skutecznie, nie przebierając w środkach;
3) cały dziennikarski świat, profesjonalny i społeczny powinien stanąć murem za Karoliną Lewicką. Póki jeszcze nie jest za późno należy we wszystkich mediach, papierowych, elektronicznych i społecznościowych GĘGAĆ, przestrzegać przed tym czym grozi kneblowanie ust. Kiedy do akcji włączą się tacy spece od brudnej roboty jak Czabański, Kurski i Sellin, zastępcy Glińskiego od technicznego operowania na masowej świadomości, może być za późno.