Kiedyś symbolem zarządzania w mediach był Tomasz Lis, dziś jest nim Krzysztof Suwart, redakcyjny "kolega" moralizatorów typu Szymon Jadczak. Jadczak i podobni mu moralizatorzy uparcie wracają do tematu zmarginalizowanego od lat Lisa i uparcie milczą w sprawie Suwarta. Ich moralizowanie kończy się tam, gdzie zaczyna się kasa.
yule2024-05-25 14:01
297
Ulubiony pluszak swego czasu - siebie warci!
Baczny2024-05-25 14:05
103
Co za bzdura. Oczywiście, że Lis był przykładem błyskotliwej kariery dziennikarskiej. Budził zazdrość, telewizyjnie był znakomity więc jakiś autorytet sobie zbudował. A to, że potem pycha go poniosła to inna sprawa.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Tomasz Lis nie stracił właśnie resztek autorytetu. Nie można stracić tego, czego się nigdy nie miało (felieton)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (46)
WASZE KOMENTARZE
Kiedyś symbolem zarządzania w mediach był Tomasz Lis, dziś jest nim Krzysztof Suwart, redakcyjny "kolega" moralizatorów typu Szymon Jadczak.
Jadczak i podobni mu moralizatorzy uparcie wracają do tematu zmarginalizowanego od lat Lisa i uparcie milczą w sprawie Suwarta.
Ich moralizowanie kończy się tam, gdzie zaczyna się kasa.
Ulubiony pluszak swego czasu - siebie warci!
Co za bzdura. Oczywiście, że Lis był przykładem błyskotliwej kariery dziennikarskiej. Budził zazdrość, telewizyjnie był znakomity więc jakiś autorytet sobie zbudował. A to, że potem pycha go poniosła to inna sprawa.