Na mnie nie zarobiła złamanej złotówki bo ani razu w czasie Olimpiady nie włączyłem TVP.
j2016-08-23 14:29
00
Igrzyska już były, teraz dajcie chleba! Z szyneczką, bo inaczej...
I tyle2016-08-23 16:54
00
W całym życiu nie obejrzałem tylu reklam, jak w czasie Rio. Masakra ... te prochy, banki i inne mieszają mi się we łbie. Nie przełączało się kanału, bo zaraz miał być jakiś bieg, mecz, walka itd. i szkoda było stracić (szczególnie gdy startowali Polacy). Udział TVP zapewne jest niedoszacowany. Filmy ogląda się z nagrania na dekoderze, a sport jest fajny tylko na żywo. Dodam, że przez lata obejrzałem znikomą liczbę reklam, bo filmy na tefałenach, polsatach, canalplusach, hbo, pulsach itp. oglądam TYLKO i WYŁĄCZNIE z nagrania na dekoderze. Wszystkie tańce, śpiewy, skoki i inne głupoty dla kobit, moja żona też ogląda po wcześniejszym nagraniu programu i przewinięciu reklam. Mam wrażenie, że nikt w dużych miastach z dostępem do kablówki nie ogląda reklam. No chyba, że ogląda się jakieś kanały sportowe, czy informacyjne (choć i tak w czasie reklam przed informacjami przełącza się na inny program lub wycisza tv).
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Telewizja Polska z reklam przy igrzyskach olimpijskich zarobiła ok. 20 mln zł netto
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (12)
WASZE KOMENTARZE
Na mnie nie zarobiła złamanej złotówki bo ani razu w czasie Olimpiady nie włączyłem TVP.
Igrzyska już były, teraz dajcie chleba! Z szyneczką, bo inaczej...
W całym życiu nie obejrzałem tylu reklam, jak w czasie Rio. Masakra ... te prochy, banki i inne mieszają mi się we łbie. Nie przełączało się kanału, bo zaraz miał być jakiś bieg, mecz, walka itd. i szkoda było stracić (szczególnie gdy startowali Polacy). Udział TVP zapewne jest niedoszacowany. Filmy ogląda się z nagrania na dekoderze, a sport jest fajny tylko na żywo. Dodam, że przez lata obejrzałem znikomą liczbę reklam, bo filmy na tefałenach, polsatach, canalplusach, hbo, pulsach itp. oglądam TYLKO i WYŁĄCZNIE z nagrania na dekoderze. Wszystkie tańce, śpiewy, skoki i inne głupoty dla kobit, moja żona też ogląda po wcześniejszym nagraniu programu i przewinięciu reklam. Mam wrażenie, że nikt w dużych miastach z dostępem do kablówki nie ogląda reklam. No chyba, że ogląda się jakieś kanały sportowe, czy informacyjne (choć i tak w czasie reklam przed informacjami przełącza się na inny program lub wycisza tv).