Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Tata-konsument - kwiat paproci, jednorożec czy realna przyszłość marki?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (4)
WASZE KOMENTARZE
Jestem tatą. Pracuję jako nauczyciel, moja żona prowadzi własny sklep. Obecnie ja spędzam więcej czasu z dziećmi i mi to nie przeszkadza. Dziwię się, że reklama z ojcem karmiącym noworodka jest przedstawiona w tym tekście jako "mara", bo to nic nadzwyczajnego.
Ciekawi mnie też sformułowanie "miękkie zdolności interpersonalne w których przodują kobiety". Wcześniej pracowałem w korporacji i miałem szefa-mężczyznę, a później szefową-kobietę. W szkole też miałem przyjemność współpracować z dyrektorem i dyrektorką i powiem jedno: kobiety szefowe często mylą szacunek ze strachem, przez co ich szefowanie to droga przez mękę dla podwładnych. Gdzie te miękkie zdolności interpersonalne?