Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Słuchacze niezadowoleni ze zmian w Trójce wywindowali „Kocham wolność” na szczyt „Polskiego Topu Wszech Czasów”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (24)
WASZE KOMENTARZE
"Fajnosłuchacze", "trójkofani", "trójkowcy" to stan umysłu osób przebywających, na własne życzenie, w getcie poznawczym. Zerowa wiedza na temat rynku medialnego, rynku fonograficznego. Zerowa wiedza na temat oferty innych rozgłośni. W końcu prawie zerowa wiedza na temat samej Trójki. Ludzie łykający playlistę jako oprawę muzyczną, lokowanego promosa jako odkrycie muzyczne redaktora. Ludzie, którym nie przeszkadza to, że prawie pół płyty tej samej artystki, w ciągu kilkunastu miesięcy, jest wśród propozycji do Listy, a reklama tej płyty leci przed serwisami informacyjnymi, w piątek, w godzinach Listy. Ludzie, którzy dziękują za 7 emisji tego samego singla w ciągu 8 wydań tej samej audycji autorskiej. Mógłbym tak jeszcze długi, ale po co? Koń jaki jest, każdy widzi. Wystarczy poczytać komentarze.
hyhyhy np. wytwórnia sponsoruje redaktorowi promowywiad na temat nowej płyty gwiazdy, a gawiedź jara się tym, że pan redaktor taki skuteczny :D Np. znany muzyk przylatuje do Polski, by promować nową płytę, przez tydzień łazi po różnych mediach, bo tak zorganizowała to wytwórnia lub agencja PR, a gawiedź jara się tym, że specjalnie wpadł do ich ulubionego radia :D Np. festiwal ma klepnięty patronat medialny, a gawiedź jara się tym, że na antenie jego ulubionego radia pojawia się muzyka kapel, które właśnie wystąpią na tym festiwalu.
Nie jest ci głupio żyć w kraju, w którym większość to komuszki, lewaczki, pedały, żydzi, cykliści i wegetarianie? Może załóżcie sobie na podkarpaciu Polskę Bis- Prawą i Sprawiedliwą... Bo skoro wam tak przeszkadzają inni, to może nie warto tego dalej ciągnąć? A jak już założycie i będzie tam lepiej, to może reszta się przyłączy do was, co?