Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Sąd oddalił pozew Kwaśniewskiego i Kalisza przeciw „Do Rzeczy”. Publikacja podsłuchanej rozmowy w interesie publicznym
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (12)
WASZE KOMENTARZE
Rodzi się pytanie: w którym momencie osoba, która nie pełni funkcji publicznych, a niegdyś je pełniła, staje się osobą prywatną?
Idąc za tą linią orzeczniczą zbliżamy się do odpowiedzi, że nigdy.
***
Prywatność jest dla mnie czymś, jak smar w łożysku. Jeśli politycy (nawet drugoligowi lub emerytowani) by rozmawiać ze sobą będą musieli wchodzić do dźwiękoszczelnych klatek, zwiększą i tak horrendalny poziom kłamstwa lub asekuranctwa w swych wypowiedziach.
Albo doczekamy się - na drodze odbicia - pełnego bezwstydu. Publicznej pornografii łamania standardów. Ktoś może uznać: Skoro niczego nie da się ukryć, róbmy świństwa jawnie, obnosząc się z tym. Czyniąc ze świństwa cnotę.
Bez jakiegoś poziomu prywatności, także u polityków, system zacznie trzeć jeszcze bardziej, niż teraz.
Nie bez racji powiedziano, że nie powinno się wiedzieć, jak są robione parówki i polityka.
To efekt ma być smaczny i jadalny. I do tego czasem lepiej nie znać wszystkich sekretów kuchni.
***
ps. Odnośnie konkretnego tekstu. Upływający czas pokazał, że rozmowa ta była realnie bardziej prywatnym plotkarstwem emerytowanych polityków, niż czymś istotnym. Podsłuchaną pogaduchą.
Ja bym się tam nie chwalił...
k.p.c.
Art. 199. § 1. Sąd odrzuci pozew:
1)jeżeli droga sądowa jest niedopuszczalna;
2)jeżeli o to samo roszczenie pomiędzy tymi samymi stronami sprawa jest w toku albo została już prawomocnie osądzona;
3)jeżeli jedna ze stron nie ma zdolności sądowej albo jeżeli powód nie ma zdolności procesowej, a nie działa za niego przedstawiciel ustawowy albo jeżeli w składzie organów jednostki organizacyjnej będącej powodem zachodzą braki uniemożliwiające jej działanie;
4)(209) (uchylony).
§ 2. Z powodu braku zdolności sądowej jednej ze stron albo zdolności procesowej powoda i niedziałania przedstawiciela ustawowego lub braku w składzie organów jednostki organizacyjnej będącej powodem, uniemożliwiającego jej działanie, sąd odrzuci pozew dopiero wówczas, gdy brak nie będzie uzupełniony zgodnie z przepisami kodeksu.
§ 3. Odrzucenie pozwu może nastąpić na posiedzeniu niejawnym.
Oczywiście, że nie odrzucił. Ale kto by się tam przejmował. Jaki tekst, takie "odrzucenie pozwu" ;)