"Srebrne usta" to taki kicz prowadzony przez Michniewicz dla lemingowych trójkowiczów. Promocja lewactwa

Ws. muzycznych nie ma to absolutnie znaczenia. Rządy w mediach, w tej kwestii, sprawują 3 największe wytwórnie fonograficzne. Stacje starają się robić im dobrze, bo się to opłaca. Radiowcy starają się im robić dobrze, bo również im się to opłaca. Słucham radia głównie w nocy, bo to ostatni bastion niezależności, pasji i charyzymy. Za dnia albo majorsowe lokowanie produktu wazelina lub gra na 2 fronty.
Wybór dyrektora ma wpływ na publicystykę, bo to na niej zależy politykom. Po 2000 r. każda władza będzie miała swojego oficera łącznikowego - pogódźcie się z tym. To się już nie zmieni, nie w tym kraju, nie w tym społeczeństwie. Jak nie włażenie w... politykom, to przemysłowi fonograficznemu.

To następna do wyrzucenia będzie Akademia i Powtórka z Rozrywki