siśke tsi?

Po to jest obecność w mediach. Cytowalność, rozpoznawalność = propozycje udziału w reklamach. Nie ma cię w mediach - nie ma bardziej dochodowych chałtur na mieście. Dla wielu robota w mediach publicznych to przede wszystkim trampolina do łapania większych profitów poza nimi. Dlatego twierdzę, że większość tego towarzystwa pracowałaby dla mediów publicznych za friko lub za znacznie mniejsze pieniądze, ale po co, skoro lemingi łykną bajeczkę, że "gwiazdom" trzeba dużo płacić, bo "rynek", bo "konkurencja". Właśnie widać, jak radzą sobie niektóre byłe gwiazdy mediów publicznych, które z nich wyleciały - krążą po portalach...

no tak....bo miał juz swoją strasznie żółtą...