Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Reporter „Gazety Wyborczej”: nie jestem dziennikarzem, zmiany w prasie są błędne
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (33)
WASZE KOMENTARZE
Panowie z "prawej" strony ciesza prawie tak samo jak pasazerowie II klasy na Titaniku, "hehehe, macie wode w kabinie, bogacze z I klasy, dobrze wam tak" . Ale wszyscy plyniecie na tym samym statku, tzn. ten sam syndrom tyczy WSZYSTKICH pism, co bedzie skutkowalo coraz nizsza jakoscia tekstow, co spowoduje spadek sprzedazy, co spowoduje jeszcze wiekszy spadek dochodow... i to jest "spirala smierci". Po prostu papierowe pisma informacyjne staja sie przeszloscia, nad czym osobiscie boleje, bo smartfony, tablety i internet to jednak nie to samo, co lektura porannej gazety (nie wspomne o tym, ze w Necie placa jeszcze gorzej, co tez niestety przeklada sie na jakos tekstow - wystarczy poczytaac np. niektore teksty na Onecie, ktorych nie wzielaby ambitniejsza szkolna gazetka w liceum za dawnych czasow, z uwagi na jakosc tekstu)...
Pozostana tabloidy i tabloidalny poziom tekstow w stylu "jesli cos jest ze znakiem zapytania, to odpowiedz brzmi NIE" ("Czy asteroida X uderzy w Ziemie?"), a wszystko inne konczymy wykrzyknikiem ("Nowy romans Dody!") albo opatrujemy idiotycznym tytulem ("Oni robia to 5x ziennie!" - chodzi o mycie zebow) itd.
Nie wiem z czego sie cieszyc.,...................
@Stefan Lawski - z tego co wiem "niepokorni" zarabiaja mniej.... :)
Błąd Ławski ma rację: to PO - LABORANCI zarabiają - najmniej. Zwlaszcza bezrozumni. POLABORANCI i. Pewien zachodni intelektualista powiedział slusznie ostatnio, że "wspólnota krwi " między politykami i dziennnikarzami zabije/ a demokrację. Ma on rację, to się właśnie dzieje także w Polsce,. Te wszystkie Bale na Politechnice, to wspólne picie wódy, spijanie ptasiego mleczka z dziubków , te umizgi do siebie, , chodzenie pod rączkę po korytarzach, chodzenie na pasku polityków , ten kliniczny klientelizm wychodzi wszystkim bokiem. To sobie przemyślcie w zaciszu zadymionych kawiarni na Żoliborzu wy magowie od bezładnej pisaniny po łamach gazet:
Dziennkarz nie jest ani kumplem obywatela, ani kumplem władzy ani kumplem sędziego , nawet gdyby nayzwął sie Tuleya. Jedynym kumplem dziennikarza jest/ ma być PRAWDA. matołki, a wy uchybiacie tej zasadzie na codzień , dlatego niebawem nie będziecie mieli co do garnka wlozyc. Paskudne sługusy politycznych saloanów. I jeszcze jedno; co łaczy dziś w 2013 nas Polaków ???? poza językiem, którym i tak coraz bardziej nieudolnie się posługujemy, poza polszczyzną - nie łaczy nas dosłownie NIC.
:-(