Na szczęście czy nieszczęście (zależy kto patrzy) wraca rynek pracownika, a pokolenie Z wkrótce przejmie stery także w redakcjach.
Dot2024-09-05 22:22
00
Kazdy wie jak jest na zdalnym. Zakupy, obiady, wałki w treollo i fikcyjne logi w intranecie przez vpn, dodatkowe etaty na boku. Fajnie i przyjemnie, ale nie dla pracodawcy. Polak zawsze jesli ma okazje to kombinuje. Nie nadajemy sie do pracy bez patrzenia na rece.
Chyba Ty... ja na zdalnej czasem nie mam czasu się wysikać, a i pracuję więcej godzin niż w redakcji.
Dziennikarz2024-09-05 22:25
00
Praca dziennikarza (a głos tych osób Rasp ignoruje) wygląda tak, że przez 8 godzin jest się dosłownie przyspawanym do komputera. Nie ma czasu na obiadki, nie ma czasu na kawusie, nie ma czasu na siku. To jest walenie na akord tekstów i pilnowanie komunikatorów, gdzie wpadają zlecenia na teksty. To jest praca pod ciągłą presją czasu i nie ma możliwości robienie sobie remoncików na home offisie w trakcie zmian, bo jak nie wyrabiasz się z tempem pracy, nie odpisujesz na mejle, to zaraz masz rozmowę, a jak nic się nie zmienia, to Adios.
Nie tylko w RASP tak jest. Moim zdaniem historie o remoncikach i obiadkach na zdalnej powtarzają szefowie działów reklamy czy sprzedaży, marketingu itp. - w takich działach jest przestrzeń na oszczędzanie czasu bez ujmy dla efektów. Ale w redakcji??? Toż to zawsze była i jest praca niemal całodobowa, zwłaszcza na zdalnej, zwłaszcza, gdy pisze się do internetu i liczy się tempo. Plusy zdalnej to potężna oszczędność czasu na dojazdy, wydatków na benzynę.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Powrót do biur w mediach. „Stoimy w obliczu sytuacji kryzysowej”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (46)
WASZE KOMENTARZE
Na szczęście czy nieszczęście (zależy kto patrzy) wraca rynek pracownika, a pokolenie Z wkrótce przejmie stery także w redakcjach.
Chyba Ty... ja na zdalnej czasem nie mam czasu się wysikać, a i pracuję więcej godzin niż w redakcji.
Nie tylko w RASP tak jest. Moim zdaniem historie o remoncikach i obiadkach na zdalnej powtarzają szefowie działów reklamy czy sprzedaży, marketingu itp. - w takich działach jest przestrzeń na oszczędzanie czasu bez ujmy dla efektów. Ale w redakcji??? Toż to zawsze była i jest praca niemal całodobowa, zwłaszcza na zdalnej, zwłaszcza, gdy pisze się do internetu i liczy się tempo. Plusy zdalnej to potężna oszczędność czasu na dojazdy, wydatków na benzynę.