a propos futra i kurtek puchowych, ja nosze futro z norek ale wydawało mi się, że inni noszą kurtki bo ich na futro nie stać; a tu proszę - kwestia guściku i "niewidzialna ręka rynku" promuje puchówki; smuteczek
W sumie mógł napisać o alpagach i mózgotrzepach, których sprzedaje się więcej niż dobrych i niekoniecznie drogich win. Poza tym miliony much nie mogą się mylić ;-) Spodziewam się więcej Golców, Zakopowerów, Pectusów, Brzozowskich itp. tuzów i muzyków z potencjałem. ZAIKSowi wszystko jedno. A reszta? Reszty nie trzeba...
Stop katarynie2016-03-22 15:53
00
To naprawdę zabawne, że odzywają się tu zrozpaczeni artyści, których nikt nie chce słuchać do tego stopnia, że nie udają się nawet koncerty w domach kultury...
O widzę, że koneser(ka) koncertów typu dni Pierdziszewa, (s)hity na czasie itp. Imprezy za friko (na koszt podatników), grube kwoty na sprawdzone "gwiazdy", do tego smród kiełbasy z grilla i chrzczone piwo. Poważnie, może gdyby publiczne misyjne media prezentowały więcej muzyki różnych artystów, niekoniecznie obstawiających imprezy dla dresów, tipsiar i łowców gadżetów, to statystyczny Kowalski wiedziałby, czego może spodziewać się na koncercie. Często chodzisz na koncerty muzyków, których utworów jeszcze nie słyszałeś? Mam tę satysfakcję, że udało mi się skojarzyć pewnego zagranicznego muzyka z człowiekiem, który organizuje coraz bardziej popularny regionalny festiwal (wielowymiarowy). Zarówno ów muzyk, jak i ów organizator to pasjonaci, szczerze oddani temu, co robią. Koncert był jedną z atrakcji. Zapewne 99,9% nie słyszało wcześniej tego muzyka w radiu. Po koncercie bardzo pozytywna reakcja widowni, dziennikarzy itd. Ale gdyby ten koncert odbył się jako samodzielna impreza, w domu kultury, to pewnie przyszłaby garstka ludzi. A tu byli m.in. przy okazji innych imprez i czekała ich miła niespodzianka. Można? Można. Trzeba dać tylko szansę - zarówno muzyce, jak i potencjalnych słuchaczom/widowni. W tej branży promocja jest tak samo ważna, jak w każdej innej. Internet nie załatwi wszystkiego. Ogólnokrajowie rozgłośnie i telewizja to nadal potężne narzędzie promocyjne. Wiedzą o tym duże wytwórnie i dlatego ich budżety na promocję w tych mediach idą w miliony EUR/USD.
jj2016-03-22 16:05
00
To naprawdę zabawne, że odzywają się tu zrozpaczeni artyści, których nikt nie chce słuchać do tego stopnia, że nie udają się nawet koncerty w domach kultury...
To zabawne, że odzywają się tu pożyteczni idioci. Nawet wytwórnie, agencje koncertowe, agencje PR mają takowych, choć dysponują sporymi budżetami na marketing. Cóż, jak widać, nie tylko FSB może liczyć w naszym kraju na gratisową promocję na forach, ale również szłobiz. W pewnym sensie to mi Ciebie żal, choć troglodycie łatwiej w życiu. Ciekawe, jacy artyści wypełniają stadion w Twoim grajdołku i przygrywają do masowej konsumpcji kaszanki lub stania w kolejce do Toi-Toiów. "Jak się bawicie?! Super? Łoł! Zróbcie hałaaas dla naszego fana o nicku Wreszcie. A teraz łapki w górę!"
Wreszcie - będzie zabawa, będzie się działo2016-03-22 21:16
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Rafał Freyer konsultantem muzycznym radiowej Jedynki. „Mniej słowa, więcej muzyki”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (27)
WASZE KOMENTARZE
W sumie mógł napisać o alpagach i mózgotrzepach, których sprzedaje się więcej niż dobrych i niekoniecznie drogich win. Poza tym miliony much nie mogą się mylić ;-)
Spodziewam się więcej Golców, Zakopowerów, Pectusów, Brzozowskich itp. tuzów i muzyków z potencjałem. ZAIKSowi wszystko jedno. A reszta? Reszty nie trzeba...
O widzę, że koneser(ka) koncertów typu dni Pierdziszewa, (s)hity na czasie itp. Imprezy za friko (na koszt podatników), grube kwoty na sprawdzone "gwiazdy", do tego smród kiełbasy z grilla i chrzczone piwo.
Poważnie, może gdyby publiczne misyjne media prezentowały więcej muzyki różnych artystów, niekoniecznie obstawiających imprezy dla dresów, tipsiar i łowców gadżetów, to statystyczny Kowalski wiedziałby, czego może spodziewać się na koncercie. Często chodzisz na koncerty muzyków, których utworów jeszcze nie słyszałeś? Mam tę satysfakcję, że udało mi się skojarzyć pewnego zagranicznego muzyka z człowiekiem, który organizuje coraz bardziej popularny regionalny festiwal (wielowymiarowy). Zarówno ów muzyk, jak i ów organizator to pasjonaci, szczerze oddani temu, co robią. Koncert był jedną z atrakcji. Zapewne 99,9% nie słyszało wcześniej tego muzyka w radiu. Po koncercie bardzo pozytywna reakcja widowni, dziennikarzy itd. Ale gdyby ten koncert odbył się jako samodzielna impreza, w domu kultury, to pewnie przyszłaby garstka ludzi. A tu byli m.in. przy okazji innych imprez i czekała ich miła niespodzianka. Można? Można. Trzeba dać tylko szansę - zarówno muzyce, jak i potencjalnych słuchaczom/widowni. W tej branży promocja jest tak samo ważna, jak w każdej innej. Internet nie załatwi wszystkiego. Ogólnokrajowie rozgłośnie i telewizja to nadal potężne narzędzie promocyjne. Wiedzą o tym duże wytwórnie i dlatego ich budżety na promocję w tych mediach idą w miliony EUR/USD.
To zabawne, że odzywają się tu pożyteczni idioci. Nawet wytwórnie, agencje koncertowe, agencje PR mają takowych, choć dysponują sporymi budżetami na marketing. Cóż, jak widać, nie tylko FSB może liczyć w naszym kraju na gratisową promocję na forach, ale również szłobiz. W pewnym sensie to mi Ciebie żal, choć troglodycie łatwiej w życiu. Ciekawe, jacy artyści wypełniają stadion w Twoim grajdołku i przygrywają do masowej konsumpcji kaszanki lub stania w kolejce do Toi-Toiów. "Jak się bawicie?! Super? Łoł! Zróbcie hałaaas dla naszego fana o nicku Wreszcie. A teraz łapki w górę!"