Wolność słowa nie oznacza wolności pomawiania. No ale W. Biedroń "nasz", więc wszystko mu wolno.

pomawiania? pomyłka przy zbieraniu informacji to nie pomawianie, bo pomawianie jest czynnością celową. a dziennikarz ma prawo się pomylić i powinien to po prostu sprostować. skazywanie go na tak wysoką grzywnę jest za to celowym zastraszaniem popełnionym z premedytacją przez człowieka, który broni własnej kasty - kasty która nie pozwoliła nawet osądzić sędziego, który miał postępować wbrew wszystkim zasadom obowiązującym sędziów. jaka to niezawisłość, jaka apolityczność? to zwykła parodia sądownictwa, zamknięta klika trzymająca władzę nad Polską, bo mogąca wydać każdy wyrok, niezależnie od dowodów czy ich braku

Dziennikarz napisał o postępowaniu dyscyplinarnym zamiast wyjaśniającym,!

Ale rozumiesz różnicę między tymi postępowaniami i skutki dla badanego z nich wynikające?

a rozumiesz różnicę między nakazaniem sprostowania a skazaniem na ogromną grzywnę? a badanemu nie zrobiono nic...

Na prawdę? Czyli jednak Korea Północna, a nie Południowa.

dokładnie... w Polsce sądy działają jak te w korei północnej, tyle że rozkazy przychodzą spoza granic. skazali dziennikarza, a sędziego nawet nie pozwolili osądzić - wot, kasta komunistyczna

Te ruskie wtrącenie dobrze pokazuje co w PIS-ie siedzi.

"te ruskie wtrącenie"... ty to chyba prosto z moskwy z komentarzami na rozkaz wołodii jedziesz;)