,,Zakończenie jest jak najbardziej przewidywalne - to, że Kozioł zostanie prezydentem moim zdaniem jest pewne". No, niestety, Kozioł zostanie prezydentem. Pokazano to w filmie nt. 10 serii (na TVP Seriale), tak jak poprzednio niepotrzebnie powiedziano o wygranej Solejukowej. Też bym wolała, żeby za te wszystkie świństwa i nieprawości Kozioł i Czerepach dostali solidnie po łapach, ale na to się nie zanosi. Nieobecność w dworku Lucy, która w I serii powiedziała do Kusego ,,Ja Pana zniknę", a w 10 serii sama zniknęła za sprawą Pana Bruttera, też uważam za najgorszy, najbardziej beznadziejny pomysł jaki mógł przyjść do głowy temu, skądinąd świetnemu scenarzyście. Fakt, że ,,w ostatnim odcinku (...) powróci (...) łaskawie główna bohaterka", zawdzięcza ,,Ranczo" (i widzowie) Pani Ilonie, która wymusiła na scenarzyście przyjazd bohaterki do domu na święta, a ten jej przyjazd pewnie będzie miał związek z wydarzeniami ze 117 odcinka. I może tym razem to Lucy zakończy serial zwracając się do widzów? W końcu od niej wszystko się zaczęło, a jakiś element zaskoczenia powinien być...

Z tego co się orientuję Ławeczka ma ostatnią scenę rozgrywającą się po Pasterce.
Ostrowska wymusiła powrót? Nie rozumiem, jak Ranczo mogłoby zakończyc się z Amerykanką nie w dworku.
Poza tym nie sądzę, że Ranczo wróci po 10 serii. Dziś ukazał się wywiad z Żakiem w którym dość dosadnie mówi, że Ranczo się skończyło. I trzeba szukać nowych wyzwań. Czyli twierdzi tak samo jak Ilona Ostrowska w niedawn wywiadzie w Pani.
Niech kończą pięknie i przechodzą do historii.

,,Nie rozumiem, jak Ranczo mogłoby zakończyc się z Amerykanką nie w dworku". Ja w ogóle nie rozumiem, jak mógł powstać pomysł, że przez 12 odcinków X sezonu nie będzie Amerykanki w Wilkowyjach...