Doskonale rozumiem argument, że szeroko pojęta kultura kosztuje. Bo kosztuje i to coraz więcej. Ale opowiadanie, że nie wychodzi się NIGDZIE bo jest drogo, to już usprawiedliwianie się na siłę. Często bywam w teatrze, również w tych z tak zwanej "górnej półki". Nie zawsze trzeba kupić bilet za 100 zł, można kupić taki za 35 zł na dostawce, a odbiór jest dokładnie ten sam. Istnieją też wejściówki. Czasem teatry "zabierają" swoje spektakle do lokalnych domów kultury, a wtedy ceny są już zupełnie niewielkie (15-20 zł). Naprawdę MOŻNA pójść do teatru/na koncert/na kabaret częściej niż raz na kilka lat. Trzeba tylko wykazać odrobinę dobrej woli (i nie, nie śpię na pieniądzach i właśnie dlatego staram się szukać możliwości, żeby z tej kultury korzystać za mniejsze pieniądze). Polecam spróbować ;)