Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Polskie Radio rozstało się z reporterką Trójki Anną Rokicińską. „Bez związku z jej przynależnością do związków zawodowych”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (31)
WASZE KOMENTARZE
Bo taka jest prawda. Statystyczny sprawca przestępstwa w Polsce to biały mężczyzna w wieku 18-36 lat, narodowości polskiej, obywatelstwa polskiego, ochrzczony w wierze chrześcijańskiej wyznania katolickiego [...] prawda boli, ale prawda wyzwala. [...]
Prawda jest niemożliwa do zaakceptowania dla ludzi zastępujących wiedzę "wierzeniami". Dla nich Matka Boska to Polka, a Jezus Chrystus nie był Żydem. A polski przestępca to oczywiście Rusek, Ukrainiec, Syryjczyk - innowierca. W żadnym razie nie Polak - katolik. Bo Polacy sa bezgrzeszni. I w przewrocie majowym wcale nie zabito 700 Polaków, a II Rzeczypospolita wcale nie współpracowała z III Rzeszą najeżdżając Czechosłowację.
Po pierwsze - w mediach publicznych jakiekolwiek zmiany interpretowane są histerycznie jako polityczne. Przynależność do związku zawodowego nie daje gwarancji zatrudnienia, gdyby tak było, wszyscy byliby związkowcami. Jest też dość oczywiste, że pracodawca musi mieć wpływ na to, kogo zatrudnia bądź nie.
Po drugie - jeśli już o polityce mowa - Trójka i inne programy radia publicznego całe lata były przechylone na lewo ( do pełnej równowagi i dziś im daleko). Naturalne więc, że część słuchaczy odchodzi. Ale przecież na brak wyboru nie może narzekać - większość mediów ma przechył lewicowy, choć udaje obiektywizm. I to jest prawdziwy problem naszego dziennikarstwa.
Sam przyznajesz - te lewicowe chociaż udają obiektywizm. Te drugie nawet nie próbują udawać. Łżą, świadomie wprowadzają w błąd, informację zastępują propagandą. Propagandą tak kłamliwą i toporną, obrażającą inteligencję widza. Już w wieczorze wyborczym prawicowy prof. Kik pytał, czy toporność propagandy nie osłabiła wyniku prawicy.