Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Polskie auta elektryczne Izera zaprezentowane, produkcja od 2023 roku. „Więcej pytań niż odpowiedzi”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (38)
WASZE KOMENTARZE
Dostosowana cena, czyli góra jakieś 40 tysięcy? Polskiego klienta nawet teraz nie stać na nowe auto z salonu, dlatego tylko niecałe 30% ogólnej sprzedaży to klienci indywidualni.
Brawo! Zaczynamy jak Koreanczycy w latach 70-tych i Chinczycy w 2000-ych. Najpierw kupujemy licencje i podzespoly od sprawdzonych dostawcow - bo teraz nie mamy nic. Pozwalamy polskim firmom kopiowac i uczyc sie produkowac te podzespoly samemu. Z czasem coraz wiecej elementow bedzie tworzonych przez polskie firmy, ktore zaczna sie rozwijac, tworzyc wlasne centra badawcze (bo w koncu bedzie podmiot, ktory bedzie gotowy to od nich kupic) -- i dokladnie w ten sposob mozemy zbudowac nową gałąź przemyslu z wysokimi barierami wejscia (dlatego w Azji rozwoj firm samochodowych nie odbyl sie bez duzego udzialu finansowego Panstwa na poczatku), ale z wysoką wartościa dodaną = z wysokimi pensjami tu w Polsce (teraz wiekszosc ambitnych inzynierow z PL musi jechac do Niemiec bo tam sa zespoly projektowe, a tu tylko tania produkcja). Nie zajmie to roku, ani trzech, ale za 10 bedzie duza korzyść dla gospodarki. Trzeba myslec w dlugiej perspektywie - tak zrobili Azjaci i dobrze na tym wyszli. Tylko trzeba w koncu zaczac - i za to brawo. Alternatywa to robic cos co robimy do tej pory czyli europalety lub drewniane kolby do czeskich karabinow ...