To my, 38 000 000 Polaków, napisaliśmy to wspólnie. Powinniśmy brać przykład z tolerancyjnych Niemców, którzy zamiast okazywać swoje zacofanie napisami, po prostu palą domy dla uchodźców. Kilkaset rocznie. Tacy postępowi, że aż strach. Pewnie w to nie wierzysz, bo w GazoWni o tym ani słowa?

Tak, tak. I dlatego gdy profesor z Warszawy jechał tramwajem ze swym gościem naukowcem z Niemiec, jakiś menel pobił tamtego. Za rozmowę po niemiecku.

Przejeżdżam co rano koło napisu mówiącego, że kibice klubu z drugiej dzielnicy miasta to "zawszeni żydzi" (pisownia oryginalna). Napis jest od czasu do czasu zamalowywany, potem wraca.

Nadmienię, że w mym mieście po Żydach został jedynie zamknięty na zardzewiałą kłódkę opuszczony cmentarz.

Jesteśmy bardzo tolerancyjni. Zaiste.

Ach to zaklinanie rzeczywistości i bagatelizowanie tego i tamtego, bo 38 milionów nie brało w tym udziału.
O komisariacie we Wrocławiu tez to powiecie? Wszyscy wiedzą kto i co z tego? W zasadzie tak wytłumaczyć można wszystko nawet PRL - tam też większość wyrażona w milionach nie miała z tym nic wspólnego.