"Dziennikarz nie miał prawa jazdy, bo na kilka lat zatrzymali je urzędnicy"

Ach, czyli nie miał prawa, bo źli urzędnicy "na kilka lat" mu je zatrzymali. Gdyby nie byli zatrzymali, to by miał prawo jazdy. Tak? To, że i wcześniej był piratem drogowym - być może pewnym siebie, bo powszechnie znanym - nie ma tu znaczenia?

Nie, no wręcz idealny prowadzący do programu "Czas na zasady" ;)

Policz ile masz oszczednosci - jesli masz - i odejdz. Z honorem (jesli masz). Jak nie masz kasy to wymysl jak zarobic. Nie pchaj sie tam gdzie cie juz nie potrzebuja gwiazdorze. Spaliles wszystko.