Skoro zostałem zacytowany w samym "Njuzłiku" 5/2012, (dzięki pani Violetko, rączki obie całuję ) to pozwolę sobie na jeszcze kilka słów komentarza: jeśli p. Piotrowi udałoby się, choć na moment uzdrowic tego toczonego śmiertelnym nowotworem chorego, to powiedziałbym: "Chapeau bas Mister Krasko." Na jego miejscy zacząłbym od zmiany wydawców !!!!!, nie ma pan profesjonalnych wydawców.apni pan J., ani pani B. nie gwarantują dodbrego ukladu szpigla bo na to trzeba szerszego spjrzenia a nie tylko codziennej lektury rybryki co tam panie K. czy panie T. w polityce slychać. Takim wydawcą był kiedyś np. Grzegorz Kozak (nie mylić z Robertem) Wydawca programu to nie strachliwy czytelnik gazet porannych głownie tych komiksowych w stylu "F: czy S" przeciwnie to reżyser spektaklu, ktorego widownia liczy albo 3 a moze liczyc 8 milionow widzów. Wydawca to także scenarzysta, który godzinie 1o.00 na kolegium musi mieć gotowy zarys scenariusza sensownego kawałka. To tyle o wydawcach.
Prowadzący -, musi miec pan anchormana, po polsku kotwicowego z jajami a nie przezroczystego krzysia Ziemca, smiertelnie p oprawną Dorote Wysocką czy ładną dziecinke Senyk. Musi to byc ktos taki, że ludzie beda sprawadzali kto prowadzi "W" i od tego uzależniali czy ogladaja program czy nie. Ziemiec przy calej mojej doń sympatii jest tylko przeciętnym rezenterem:-) to jest poziom TVN24. Tylko. Niech sie Pan rozejrzy !!!, moze po ośrdkach regionalnych
Ma Pan wyjątkow ślabnych reporterów, a jak Pan znajdzie dobrych nie Pan im nie pozwala wyglaszać kretyńskich standupperów..
bo to po uwłacza czesto inteligencji widzów.
tematy sa amatorsko montowane, bazuja na słabych zdjęciach , Pana reporterzy ciagle traktuja kamere jak notes a kamera to nie jest notes albo notatnik to jest instrument komunikowania. Tworzenie tematu do głownego wydawnia 'W" to nie jest nakladanie slajdów na pap-owskie depesze niech Pan to wreszcie powie tym nieukom
Powodzenia,.
Aha. CZy Ma pan korespondenta w Brukseli ??????????? :-) Tyle Powodzenia.
x jeszcze !!!!

reporterzy Wiadomości nie grzeszą inteligencją...

Chyba liczyć nie umiem, albo czas w wirtualnych mediach lub tvp płynie inaczej "Piotr Kraśko z TVP związany jest 2003 roku. Przez pierwsze 10 lat pracował w Redakcji Publicystyki Kulturalnej i Oprawie TVP 1. Potem był korespondentem TVP w Brukseli (2003)." Mamy rok 2012 i to początek, więc jak od 2003 r. można napisać, że przez pierwsze 10 lat pracował? Ani pierwsze, ani drugie, bo zgodnie z tym 10 lat jeszcze nie minęło, a poza tym... taki sam dziennikarz, jak i jego przyjście do TVP, tatuś - wysoko postawiony działacz CRZZ (nomenklatura minionej epoki) załatwił "wejście" ... i tak już zostało - za ogromną pensję w telewizji publicznej, płaconą z abonamentu. I to ma być misja? I nasz obowiązek?