Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Piotr Kabaj: Trwa nagonka na polską kulturę
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (24)
WASZE KOMENTARZE
Swietnie - zatem rozumiem, że jeśli gram muzykę instrumentalną to mogę np. na końcu utworu muzycznego zaraaranźować tekst typu: "muniek mistrzem świata jest" i polska piosenka gotowa i w myśl ustawy będą to puszczać ? Proszę o odpowiedź
ale banda przygłupów. Jak myślicie, że demokracja polega na tym aby w polskim radiu zamiast polskiej muzyki leciała anglopapka to niestety źle wróży na przyszłość.
Nie pomyśleliście, że za każdy taki chłam płacimy ciężkie pieniądze, które zamiast rozwijać polski rynek wzbogacają innych. W ten sposób likwidujecie produkcję płyt, produkcję instrumentów, ba w dłuższej perspektywie nie będzie wam miał kto zagrać na weselu lub innej zabawie.
Jakże ograniczonym trzeba być aby się wstydzić własnego języka czy własnej narodowości.
Szkoda że dopiero teraz wpadłem na ten news. Problem w tym że polska muzyka leży pod jeszcze większym mułem niż polski sport, więc nie można się dziwić że radiowcy nie chcą puszczać czegoś czego nie da się słuchać. Tylko tracą słuchaczy, a czym mogą ich przyciągnąć skoro można sobie wrzucić to co się lubi na komórkę. Sam radia słucham tylko w autobusie, a w domu najczęściej słucham muzyki na youtube. Nie możemy się nawet porównywać do Francji a co dopiero do USA , ale na pewno nie można narzucać komuś na siłę polskich piosenek. Można ich słuchać z 10 razy ale tak naprawdę kto wytrzyma do ich końca. Z takimi "gwiazdami" nasza muzyka będzie dalej w dupie.