Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Paweł Wujec po 28 latach odchodzi z Agory. „Chcę się sprawdzić w innej roli w nowym otoczeniu”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (51)
WASZE KOMENTARZE
Odwazna decyzja, bo po tylu latach moze sie okazac, ze gosc sie zna na Agorze i ludziach w niej i na niczym innym. Widzialem mase takich przypadkow.
Znam chyba tylko jeden przypadek, w którym gość odchodzący z branży wydawniczej w korpo osiągnął sukces. A i on się nieźle poharatał. Te ludki po prostu nie czują, że 10 osób w witrynie albo 3 instalacje appki mobilnej to pierwszy krok do sukcesu. Oni by chcieli od razu setek, tysięcy, milionów... Vide pani Michalik, która za kilkaset tysięcy chce zrobić produkt, jakich w internecie jest mnóstwo za darmo.
Pracowałem kiedyś w Agorze przez kilka lat jako robol. Pierwszego dnia przedstawiono mnie Helence (bardzo ważna osoba wtedy w tej firmie, współzałożycielka). Spojrzała na mnie i jakby ze zdziwieniem spytała przedstawiającego mnie menedżera "od kogo on jest?". - Od nikogo, z rekrutacji - odpowiedział menedżer. Helenka nagle straciła zainteresowanie, nic nie powiedziała, nie spojrzała już w naszą stronę, zaciągnęła się papierosem i wróciła do czytania. Wyszliśmy cichutko z jej gabinetu. Nie byłem synem jej koleżanki, kolegi, ani nikogo znanego. To było dawno temu, więc może teraz jest inaczej