Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Omenaa Mensah o publikacji „Wprost” o molestowaniu: Wiem o kogo chodzi
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (54)
WASZE KOMENTARZE
Żałosne jest to, że tak długo trwa omerta w tym środowisku. Nikt nie pytanie, nie dochodzi, nie docieka.
I to te same gęby pełne potępienia i orzekające o winie natychmiastowo, gdy pojawi sie tylko podejrzenie gdzie indziej, w firmach, partiach czy w Kościele.
I to jest dużo bardziej kompromitujące dla Olejniko-Czersko-Nesweeko-itd-idalnej hałastry niż ten buhaj.
"powinna przede wszystkim jasno wyznaczyć granice między pracą i życiem zawodowym." Ciągle w pracy to kiedy się bzykać?
Pani Omenaa o robieniu kariery przez łóźko wie zapewne bardzo wiele, biorąc pod uwagę jej początki, a następnie przejście na Wiertniczą. Rozumiem też, że mówiąc o tym, iż mężczyzna wyczuwa, kiedy kobieta chce, żeby ją molestować, Pani Omenaa posługuje się doświadczeniem i autopsją. Ostatecznie prowadzi szkolenia. Na koniec pytanie: skoro jedno molestowanie traktowane jako zdarzenie niepowtarzalne nie zasługuje wg Pani Omeny na traumatyzowanie, to kiedy mogę Panią Omenę przekonać o nieprawdziwości tego poglądu?