Czy Policja z urzędu nie powinna przesłuchać pani Mensah? Ba, czy pani Mensah nie powinna być pociągnięta do odpowiedzialności za wiedzę o molestowaniu i nie zgłoszeniu tego do właściwych organów?
Gie2015-02-11 11:37
00
Pani Omena ustawiła się w szeregu tych, którzy uważają, że krótka spódniczka u kobiety jest zaproszeniem do gwałtu i z automatu usprawiedliwia molestującego, zaiste specjalistka od szkoleń ws przemocy
cyfrowy152015-02-11 12:34
00
Cóż, zgadzam się z Omeną. Molestujący mężczyzna sam wystawia sobie świadectwo prymitywa i prostaka, żeby nie wiem jak ważne wywiady w życiu zawodowym prowadził, prywatnie zawsze będzie prostakiem. Pracuję w środowisku telewizyjnym od wielu lat i też nie mam "jakiejś strasznej traumy". Może dlatego, że nigdy nie przyszło mi do głowy, by wziąć na poważnie seksistowskie zaczepki. Kobiety, które czują się poszkodowane czy skrzywdzone taką sytuacją, nie powinny uciekać się anonimowo do mediów, a zgłosić sprawę do prokuratury czy przełożonym "molestanta".
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Omenaa Mensah o publikacji „Wprost” o molestowaniu: Wiem o kogo chodzi
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (54)
WASZE KOMENTARZE
Czy Policja z urzędu nie powinna przesłuchać pani Mensah? Ba, czy pani Mensah nie powinna być pociągnięta do odpowiedzialności za wiedzę o molestowaniu i nie zgłoszeniu tego do właściwych organów?
Pani Omena ustawiła się w szeregu tych, którzy uważają, że krótka spódniczka u kobiety jest zaproszeniem do gwałtu i z automatu usprawiedliwia molestującego, zaiste specjalistka od szkoleń ws przemocy
Cóż, zgadzam się z Omeną. Molestujący mężczyzna sam wystawia sobie świadectwo prymitywa i prostaka, żeby nie wiem jak ważne wywiady w życiu zawodowym prowadził, prywatnie zawsze będzie prostakiem. Pracuję w środowisku telewizyjnym od wielu lat i też nie mam "jakiejś strasznej traumy". Może dlatego, że nigdy nie przyszło mi do głowy, by wziąć na poważnie seksistowskie zaczepki. Kobiety, które czują się poszkodowane czy skrzywdzone taką sytuacją, nie powinny uciekać się anonimowo do mediów, a zgłosić sprawę do prokuratury czy przełożonym "molestanta".