Wystarczyło usunąć z dyrektywy art. 13 i byłoby po temacie. Dyrektywa nie budziłaby sprzeciwu młodych ludzi. Ale tak się nie stało a to znaczy, że wcale nie chodzi o ochronę praw autorskich ale o coś więcej.
Czyli o co?
pytanie2019-03-28 11:06
00
Nadal jest szansa na zablokowanie tego bubla prawnego.
He, he - nie ma to jak patriotyczne nazwanie czegoś bublem. Otóż bubel nigdy nie wywołuje tyle postrachu, bo bubla da się obejść, a tutaj trzeba po prostu zapłacić i o to jest całe larum.
Tyle że to się skończy tak jak w Niemczech. Google i Facebook nie będą wcale płaciły. Po prostu serwisy, które nie dadzą im darmowej licencji będą istniały tylko jako linki, bez żadnego skrótu treści czy (zależnie od tego jak te prawa zostaną wprowadzone) nawet tytułu. Tym samym nikt na nie klikać nie będzie.
Rozbawiony2019-03-28 11:20
00
Tyle że to się skończy tak jak w Niemczech. Google i Facebook nie będą wcale płaciły. Po prostu serwisy, które nie dadzą im darmowej licencji będą istniały tylko jako linki, bez żadnego skrótu treści czy (zależnie od tego jak te prawa zostaną wprowadzone) nawet tytułu. Tym samym nikt na nie klikać nie będzie.
Ale tak właśnie ma działać wyszukiwarka - podać listę najtrafniejszych linków. To internauta decyduje co kliknąć. Prędzej czy później zapłacą, bo nie mając własnych treści, staną się tym czym powinny być - kurierem cudzej własności.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Nowe prawo autorskie przyjęte przez PE to bój o duże pieniądze. "Dyrektywa niebezpieczna i spóźniona"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (11)
WASZE KOMENTARZE
Czyli o co?
Tyle że to się skończy tak jak w Niemczech. Google i Facebook nie będą wcale płaciły. Po prostu serwisy, które nie dadzą im darmowej licencji będą istniały tylko jako linki, bez żadnego skrótu treści czy (zależnie od tego jak te prawa zostaną wprowadzone) nawet tytułu. Tym samym nikt na nie klikać nie będzie.
Ale tak właśnie ma działać wyszukiwarka - podać listę najtrafniejszych linków. To internauta decyduje co kliknąć.
Prędzej czy później zapłacą, bo nie mając własnych treści, staną się tym czym powinny być - kurierem cudzej własności.