Wyborcza i Agora na przełomie wieków to była duża machina, która nie miała sobie równych - tam chciał pracować każdy słoik z Warszawy. Ale te lata się już skończyły, zrozumiał to słoik, zrozumiał zarząd, zrozumiał czytelnik, nie zrozumieli naczelni.
aha2021-12-01 10:10
00
A czy pan Czuchnowski wie, że Agora to spółka akcyjna i działania zarządu są oceniane co roku na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, a poza tym jest jeszcze rada nadzorcza? Zarówno akcjonariusze, jak i rada na bieżąco byli też informowani o inwestycjach, a potem o ich zamykaniu. Taki raport to nic odkrywczego, może poza tym, że pan Czuchnowski może uświadomi sobie, że czasem trzeba wziąć dziesięć głębokich oddechów, zanim się coś powie czy napisze.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Dziennikarz „Gazety Wyborczej” opisał w raporcie nieudane inwestycje swojego wydawcy
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (78)
WASZE KOMENTARZE
Mam nadzieję, że tą sprawą zajmą się wolne sądy.
Wyborcza i Agora na przełomie wieków to była duża machina, która nie miała sobie równych - tam chciał pracować każdy słoik z Warszawy. Ale te lata się już skończyły, zrozumiał to słoik, zrozumiał zarząd, zrozumiał czytelnik, nie zrozumieli naczelni.
A czy pan Czuchnowski wie, że Agora to spółka akcyjna i działania zarządu są oceniane co roku na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, a poza tym jest jeszcze rada nadzorcza? Zarówno akcjonariusze, jak i rada na bieżąco byli też informowani o inwestycjach, a potem o ich zamykaniu.
Taki raport to nic odkrywczego, może poza tym, że pan Czuchnowski może uświadomi sobie, że czasem trzeba wziąć dziesięć głębokich oddechów, zanim się coś powie czy napisze.