Ok. Rozumiem wszystko. Mam 27 lat i odkładam macierzyństwo na potem jak to określono w artykule. Lubię dzieci. Teraz jeszcze kwestia finansowa... To mój "ostatni dzwonek". Ktoś mnie wspomoże finansowo? Wybuduje dom dla mnie i tego dziecka? Kupi książki do szkoły? I wiele innych...? Tu nie chodzi o samą chęć lub powinność posiadania dzieci. Są pewne bariery finansowe u większości rodzin polskich. To jest powód.

Przestańcie pie...yć! Rzygać się chce jak się takie rzeczy ogląda. Po pierwsze dlaczego kobieta ma pełnić w życiu tylko jedną rolę, krowy rozpłodowej, a po drugie, dlaczego nie pokazali zwykłej, przeciętnej kobiety, która nie ma dziecka, ponieważ podeszła odpowiedzialnie do tego, że jeżeli nie stać mnie na wychowanie dziecka to go nie posiadam.... A niby skąd pieniądze na to dziecko mają być, kościół da? A może ta fundacja, pomoże? Proszę!!!!!!!! Problem z przedszkolami, ze żłobkami z pracą, brak pomocy ze strony Państwa, usg jest problem zrobić w ciąży, bo terminów nie ma, bo ciężko się do ginekologa dostać! To ma mnie przekonać do rodzenia dzieci? Nie przekonało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wulgarne spociszcze - ale hajs się na koncie adwertajzera zgadza, a to jest najważniejsze.
pewnie się cieszy, że wywołał dyskusję, hi, hi. cóż obok takiego gniota trudno przejść obojętnie...