miejmy nadzieję, że kiedyś zamkną tą telewizję publiczną i będzie spokój... bo to telewizja polityczna :( szkoda :(
widz2017-09-21 01:37
00
Braun posługuje się argumentacją logiczną: wskazuje do czego służy badanie, dlaczego telemetria jest lepsza i tańszą od sondażu (choć z początku trzeba zainwestować), jak wyliczane były na rynku ceny reklam.
Kurski liczy w innej walucie. W tej, z której jest rozliczany. Liczy w zasięgu rozpowszechniania przekazu dnia tych, którzy mogą go rozliczyć. Faktycznie ogladalność Wiadomości i Faktów uważana jest za coś w rodzaju proxy war (wojny prowadzonej przez podmioty zastępcze). Od dawna mówię, że widz bywa wyborcą, a wyborca widzem. Ale to nie oznacza, że widz=wyborca. Widz=widz. Długofalowo nie da się wciskać widzowi produktu miernej jakości. Niezależnie od preferencji politycznych.
prawnik2017-09-21 06:23
00
Moim wielkim marzeniem jest, żeby TVP w ogóle wycofała się z jakichkolwiek badań oglądalności. Trzeba powiedzieć sobie jasno: programy telewizji publicznej nie są od tego, żeby ścigać się na słupki oglądalności z lewackimi stacjami komercyjnymi! TVP musi realizować misję, czyli robić programy komercyjnie nieopłacalne, nieprzynoszące zysku, adresowane do konkretnej, elitarnej grupy odbiorców, a nie do byle jakiej masówki. Trzeba powiedzieć sobie jasno, że program o niskiej oglądalności niekoniecznie musi być klapą, bo jednak wypełnia jakąś misję i stanowi przeciwwagę dla dennej masowej komercji.
Marzy mi się, żeby TVP skupiła się na wypełnianiu misji i w ogóle nie wiedziała, jakie ma słupki oglądalności. Zdaję sobie sprawę, że jest to na dziś zupełnie nierealne, bo większość społeczeństwa unika płacenia abonamentu i TVP siłą rzeczy musi być w sporym stopniu uzależniona od reklamodawców, ale kiedyś, w (mam nadzieję, że niedalekiej) przyszłości, po uszczelnieniu przez PiS ściągalności abonamentu warto rozważyć wycofanie kanałów TVP z badań oglądalności. Niech komercja ściga się na słupki, a telewizja publiczna powinna być inna.
PS. Jeśli za chwilę ktoś podpisany moim nickiem napisze, że zapomniał się zaśmiać konserwatywnie, albo napisze coś o hurtowni i wentylatorach, to nie będzie mój wpis, tylko wpis lewackiego podszywacza.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Juliusz Braun: Nielsen to było rozsądne rozwiązanie. Cały rynek posługiwał się tymi badaniami
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (28)
WASZE KOMENTARZE
miejmy nadzieję, że kiedyś zamkną tą telewizję publiczną i będzie spokój... bo to telewizja polityczna :( szkoda :(
Braun posługuje się argumentacją logiczną: wskazuje do czego służy badanie, dlaczego telemetria jest lepsza i tańszą od sondażu (choć z początku trzeba zainwestować), jak wyliczane były na rynku ceny reklam.
Kurski liczy w innej walucie. W tej, z której jest rozliczany. Liczy w zasięgu rozpowszechniania przekazu dnia tych, którzy mogą go rozliczyć.
Faktycznie ogladalność Wiadomości i Faktów uważana jest za coś w rodzaju proxy war (wojny prowadzonej przez podmioty zastępcze).
Od dawna mówię, że widz bywa wyborcą, a wyborca widzem. Ale to nie oznacza, że widz=wyborca.
Widz=widz.
Długofalowo nie da się wciskać widzowi produktu miernej jakości. Niezależnie od preferencji politycznych.
Moim wielkim marzeniem jest, żeby TVP w ogóle wycofała się z jakichkolwiek badań oglądalności. Trzeba powiedzieć sobie jasno: programy telewizji publicznej nie są od tego, żeby ścigać się na słupki oglądalności z lewackimi stacjami komercyjnymi! TVP musi realizować misję, czyli robić programy komercyjnie nieopłacalne, nieprzynoszące zysku, adresowane do konkretnej, elitarnej grupy odbiorców, a nie do byle jakiej masówki. Trzeba powiedzieć sobie jasno, że program o niskiej oglądalności niekoniecznie musi być klapą, bo jednak wypełnia jakąś misję i stanowi przeciwwagę dla dennej masowej komercji.
Marzy mi się, żeby TVP skupiła się na wypełnianiu misji i w ogóle nie wiedziała, jakie ma słupki oglądalności. Zdaję sobie sprawę, że jest to na dziś zupełnie nierealne, bo większość społeczeństwa unika płacenia abonamentu i TVP siłą rzeczy musi być w sporym stopniu uzależniona od reklamodawców, ale kiedyś, w (mam nadzieję, że niedalekiej) przyszłości, po uszczelnieniu przez PiS ściągalności abonamentu warto rozważyć wycofanie kanałów TVP z badań oglądalności. Niech komercja ściga się na słupki, a telewizja publiczna powinna być inna.
PS. Jeśli za chwilę ktoś podpisany moim nickiem napisze, że zapomniał się zaśmiać konserwatywnie, albo napisze coś o hurtowni i wentylatorach, to nie będzie mój wpis, tylko wpis lewackiego podszywacza.