');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_plus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){console.log(d);ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});$('span.negative').click(function(){if(comment_block===1){return false;}comment_block=1;const ob = $(this);const clicktmp = $(this).html();$(this).html('');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_minus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});});
Liczę na to, że M. Olszański, który poprowadzi jutro audycję popołudniową, także nie zawiedzie i że utrzyma standard prowadzenia audycji jaki znam z najlepszych czasów Trójki, a właściwie Programu Trzeciego. Zastępstwa M. Olszańskiego za R. Kantereita przyjmowałem dotychczas może nie tyle entuzjastycznie, co pozytywnie, bo M. Olszański potrafi dać coś osobiście od siebie nie tylko w formie muzycznej, ale także komentarza - nie odnoszę wrażenia, że mimo zastępstwa M. Olszański jest jedynie redaktorem, który ma przedstawić to co mu przygotowano dla popołudniowego ZD3 na rannej zmianie. To nie jest konferansjer, który ma wykonuje pewną ilość przewidywalnych i powtarzalnych czynności prezenterskich. Wierzę, że Pan Michał pamięta doskonale jak wyglądały popołudniówki w dobrych czasach (2001 rok i wcześniej) i będzie - mam nadzieję - potrafił odpowiednio do nich nawiązać. Pan Kuba w ciągu ostatnich kilku dni już ustawił poprzeczkę (na właściwym wysokim Trójkowym poziomie) - mam nadzieję, że jutro jej nie strącimy.
Liczę na to, że M. Olszański, który poprowadzi jutro audycję popołudniową, także nie zawiedzie i że utrzyma standard prowadzenia audycji jaki znam z najlepszych czasów Trójki, a właściwie Programu Trzeciego. Zastępstwa M. Olszańskiego za R. Kantereita przyjmowałem dotychczas może nie tyle entuzjastycznie, co pozytywnie, bo M. Olszański potrafi dać coś osobiście od siebie nie tylko w formie muzycznej, ale także komentarza - nie odnoszę wrażenia, że mimo zastępstwa M. Olszański jest jedynie redaktorem, który ma przedstawić to co mu przygotowano dla popołudniowego ZD3 na rannej zmianie. To nie jest konferansjer, który ma wykonuje pewną ilość przewidywalnych i powtarzalnych czynności prezenterskich. Wierzę, że Pan Michał pamięta doskonale jak wyglądały popołudniówki w dobrych czasach (2001 rok i wcześniej) i będzie - mam nadzieję - potrafił odpowiednio do nich nawiązać. Pan Kuba w ciągu ostatnich kilku dni już ustawił poprzeczkę (na właściwym wysokim Trójkowym poziomie) - mam nadzieję, że jutro jej nie strącimy.
I niestety w dzisiejszym popołudniowym Zd3 prowadzonym przez M. Olszańskiego, prysł cały czar pozostawiony przez kilka ostatnich dni przez K. Strzyczkowskiego. Zapowiedź programu krótko po 16.00 bez podkładu muzycznego w tle (Jarre). W zasadzie przaśno-wesołkowaty fajnosłuchaczowy jingiel wieńczony hasłem "Zapraszamy do Trójki" użyty na początku audycji powiedział mi wyraźnie, gdzie jesteśmy i gdzie będziemy się plasowali w zakresie standardów prowadzenia tej audycji. Muzycznie wytrzymałem mniej więcej do odtworzenia muzycznego potworka grupy MANU CHAO pod tytułem Me llaman calle (dlaczego brak w playliście audycji?) grywanego wielokrotnie do.... wiecie czego - w ostatnich latach, ale już po Zalewskim (Polsko) wiedziałem na 99%, że wróciliśmy do playlisty... Podsumowując: z zestawienia oprawy jinglowej oraz muzyki użytej w audycji wyczytałem jasno, że wróciliśmy do niskiego poziomu znanego z ostatnich kilkunastu lat popołudniowego ZD3. Czyli wyszło jak zawsze: po marchewce zawsze musi być kij, a ja się znowu dałem nabrać na powrót do normalności - nie pierwszy to raz. Tak to jest jak się czegoś bardzo pragnie. Niestety, wspomniana przeze mnie w poprzednim poście poprzeczka zawieszona na właściwym miejscu przez K. Strzyczkowskiego, leży znowu na ziemi - długo to nie trwało.
PS Przeglądając playlistę z dzisiejszego dnia natknąłem się na cykl "Wszystkie drogi prowadzą do Nashville" emitowany w godzinach 05:50 - 06:00 gdzie zagrali - UWAGA !:
-PERFECT Ale w koło jest wesoło,
-ZBIGNIEW WODECKI with MITCH & MITCH ORCHESTRA AND CHOIR Rzuć to wszystko co złe.
Widzę, że w Trójce przed 6.00 "wszystko w porządku i na swoim miejscu"- dobrze, że nie zaglądam tam od lat - nawet na minutę.
A kiedy ktoś WYRZUCI z Trójki duet Gacek/Stelmach ?? PYTAM SIĘ !!!
KOMENTARZE (50)