Radio2017-11-07
50

Michał Olszański i Kuba Strzyczkowski poprowadzą „Zapraszamy do Trójki” zamiast Roberta Kantereita

KOMENTARZE (50)

WASZE KOMENTARZE

Liczę na to, że M. Olszański, który poprowadzi jutro audycję popołudniową, także nie zawiedzie i że utrzyma standard prowadzenia audycji jaki znam z najlepszych czasów Trójki, a właściwie Programu Trzeciego. Zastępstwa M. Olszańskiego za R. Kantereita przyjmowałem dotychczas może nie tyle entuzjastycznie, co pozytywnie, bo M. Olszański potrafi dać coś osobiście od siebie nie tylko w formie muzycznej, ale także komentarza - nie odnoszę wrażenia, że mimo zastępstwa M. Olszański jest jedynie redaktorem, który ma przedstawić to co mu przygotowano dla popołudniowego ZD3 na rannej zmianie. To nie jest konferansjer, który ma wykonuje pewną ilość przewidywalnych i powtarzalnych czynności prezenterskich. Wierzę, że Pan Michał pamięta doskonale jak wyglądały popołudniówki w dobrych czasach (2001 rok i wcześniej) i będzie - mam nadzieję - potrafił odpowiednio do nich nawiązać. Pan Kuba w ciągu ostatnich kilku dni już ustawił poprzeczkę (na właściwym wysokim Trójkowym poziomie) - mam nadzieję, że jutro jej nie strącimy.


I niestety w dzisiejszym popołudniowym Zd3 prowadzonym przez M. Olszańskiego, prysł cały czar pozostawiony przez kilka ostatnich dni przez K. Strzyczkowskiego. Zapowiedź programu krótko po 16.00 bez podkładu muzycznego w tle (Jarre). W zasadzie przaśno-wesołkowaty fajnosłuchaczowy jingiel wieńczony hasłem "Zapraszamy do Trójki" użyty na początku audycji powiedział mi wyraźnie, gdzie jesteśmy i gdzie będziemy się plasowali w zakresie standardów prowadzenia tej audycji. Muzycznie wytrzymałem mniej więcej do odtworzenia muzycznego potworka grupy MANU CHAO pod tytułem Me llaman calle (dlaczego brak w playliście audycji?) grywanego wielokrotnie do.... wiecie czego - w ostatnich latach, ale już po Zalewskim (Polsko) wiedziałem na 99%, że wróciliśmy do playlisty... Podsumowując: z zestawienia oprawy jinglowej oraz muzyki użytej w audycji wyczytałem jasno, że wróciliśmy do niskiego poziomu znanego z ostatnich kilkunastu lat popołudniowego ZD3. Czyli wyszło jak zawsze: po marchewce zawsze musi być kij, a ja się znowu dałem nabrać na powrót do normalności - nie pierwszy to raz. Tak to jest jak się czegoś bardzo pragnie. Niestety, wspomniana przeze mnie w poprzednim poście poprzeczka zawieszona na właściwym miejscu przez K. Strzyczkowskiego, leży znowu na ziemi - długo to nie trwało.

PS Przeglądając playlistę z dzisiejszego dnia natknąłem się na cykl "Wszystkie drogi prowadzą do Nashville" emitowany w godzinach 05:50 - 06:00 gdzie zagrali - UWAGA !:
-PERFECT Ale w koło jest wesoło,
-ZBIGNIEW WODECKI with MITCH & MITCH ORCHESTRA AND CHOIR Rzuć to wszystko co złe.

Widzę, że w Trójce przed 6.00 "wszystko w porządku i na swoim miejscu"- dobrze, że nie zaglądam tam od lat - nawet na minutę.

orion22017-11-08 23:58
00

Liczę na to, że M. Olszański, który poprowadzi jutro audycję popołudniową, także nie zawiedzie i że utrzyma standard prowadzenia audycji jaki znam z najlepszych czasów Trójki, a właściwie Programu Trzeciego. Zastępstwa M. Olszańskiego za R. Kantereita przyjmowałem dotychczas może nie tyle entuzjastycznie, co pozytywnie, bo M. Olszański potrafi dać coś osobiście od siebie nie tylko w formie muzycznej, ale także komentarza - nie odnoszę wrażenia, że mimo zastępstwa M. Olszański jest jedynie redaktorem, który ma przedstawić to co mu przygotowano dla popołudniowego ZD3 na rannej zmianie. To nie jest konferansjer, który ma wykonuje pewną ilość przewidywalnych i powtarzalnych czynności prezenterskich. Wierzę, że Pan Michał pamięta doskonale jak wyglądały popołudniówki w dobrych czasach (2001 rok i wcześniej) i będzie - mam nadzieję - potrafił odpowiednio do nich nawiązać. Pan Kuba w ciągu ostatnich kilku dni już ustawił poprzeczkę (na właściwym wysokim Trójkowym poziomie) - mam nadzieję, że jutro jej nie strącimy.


I niestety w dzisiejszym popołudniowym Zd3 prowadzonym przez M. Olszańskiego, prysł cały czar pozostawiony przez kilka ostatnich dni przez K. Strzyczkowskiego. Zapowiedź programu krótko po 16.00 bez podkładu muzycznego w tle (Jarre). W zasadzie przaśno-wesołkowaty fajnosłuchaczowy jingiel wieńczony hasłem "Zapraszamy do Trójki" użyty na początku audycji powiedział mi wyraźnie, gdzie jesteśmy i gdzie będziemy się plasowali w zakresie standardów prowadzenia tej audycji. Muzycznie wytrzymałem mniej więcej do odtworzenia muzycznego potworka grupy MANU CHAO pod tytułem Me llaman calle (dlaczego brak w playliście audycji?) grywanego wielokrotnie do.... wiecie czego - w ostatnich latach, ale już po Zalewskim (Polsko) wiedziałem na 99%, że wróciliśmy do playlisty... Podsumowując: z zestawienia oprawy jinglowej oraz muzyki użytej w audycji wyczytałem jasno, że wróciliśmy do niskiego poziomu znanego z ostatnich kilkunastu lat popołudniowego ZD3. Czyli wyszło jak zawsze: po marchewce zawsze musi być kij, a ja się znowu dałem nabrać na powrót do normalności - nie pierwszy to raz. Tak to jest jak się czegoś bardzo pragnie. Niestety, wspomniana przeze mnie w poprzednim poście poprzeczka zawieszona na właściwym miejscu przez K. Strzyczkowskiego, leży znowu na ziemi - długo to nie trwało.

PS Przeglądając playlistę z dzisiejszego dnia natknąłem się na cykl "Wszystkie drogi prowadzą do Nashville" emitowany w godzinach 05:50 - 06:00 gdzie zagrali - UWAGA !:
-PERFECT Ale w koło jest wesoło,
-ZBIGNIEW WODECKI with MITCH & MITCH ORCHESTRA AND CHOIR Rzuć to wszystko co złe.

Widzę, że w Trójce przed 6.00 "wszystko w porządku i na swoim miejscu"- dobrze, że nie zaglądam tam od lat - nawet na minutę.

Hehehe a singiel Asafa jest dzisiejszą piosenką dnia :D Zaczęli go "doceniać", gdy za promocję wziął się jeden z majorsów :D Tylko patrzeć jak znane redaktory zrobią kolejny drewniany wywiad, pełen encyklopedycznych detali i trącący kujoństwem, ale kompletnie pozbawiony chemii z artystą.
Jednak żeby zakończyć optymistycznie - mrówcza praca Grześka Zembrowskiego ma sens. Mniej znani muzycy prezentowani w jego audycjach, w godz. 4-6 rano, mają jednak szanse - po kilku latach - zaistnieć w lepszym czasie antenowym i być docenieni przez redaktorów znacznie lepiej lokowanych w ramówce. Wystarczy tylko kontrakt z... majorsem ;-)

Szczegół robi różnicę2017-11-09 19:06
00

A kiedy ktoś WYRZUCI z Trójki duet Gacek/Stelmach ?? PYTAM SIĘ !!!

Gackowa jest z "dobrej zmiany" wiec pomimo lok and lol zostanie.

zed2017-11-10 16:46
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas