Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Michał Olszański i Kuba Strzyczkowski poprowadzą „Zapraszamy do Trójki” zamiast Roberta Kantereita
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (50)
WASZE KOMENTARZE
Przebiłeś. Ty powinieneś prowadzić.
Za nami kolejne - jak dla mnie - bardzo udane popołudniowe ZD3 z K. Strzyczkowskim. Bez playlisty, bez tych utworów wyłażących po kilka razy w ciągu dnia z każdej lodówki . Z kukułką i Jean Michele Jarrem na początku audycji. Ktoś narzekał, że K. Strzyczkowski przerywa/zagaduje muzykę - nie widzę w tym żadnego problemu, bo ta audycja nie nazywa się Klub Stereo - muzyka tutaj ma nam towarzyszyć i uprzyjemniać czas (nie mylić z radiem przyjemnie towarzyszącym a la Laskowski). Uriah Heep Easy Livin po 16.00 w Trójce? A jednak! Przecierałem dziś uszy ze zdziwienia. No i to wspaniałe poczucie jakby codziennie był piątek (w Trójce dzięki K. Skowrońskiemu taki lepszy dzień niż pozostałe w tygodniu). Nawet jeśli ta dyspensa w ZD3 potrwa tylko kilka dni, to warto przeżyć tydzień z popołudniówką w standardzie jaki znam z Trójki sprzed wprowadzenia ramówką Laskowskiego zmiany na najbardziej komercyjną stację misyjną.
"Trwaj chwilo trwaj, jesteś taka piękna".
Liczę na to, że M. Olszański, który poprowadzi jutro audycję popołudniową, także nie zawiedzie i że utrzyma standard prowadzenia audycji jaki znam z najlepszych czasów Trójki, a właściwie Programu Trzeciego. Zastępstwa M. Olszańskiego za R. Kantereita przyjmowałem dotychczas może nie tyle entuzjastycznie, co pozytywnie, bo M. Olszański potrafi dać coś osobiście od siebie nie tylko w formie muzycznej, ale także komentarza - nie odnoszę wrażenia, że mimo zastępstwa M. Olszański jest jedynie redaktorem, który ma przedstawić to co mu przygotowano dla popołudniowego ZD3 na rannej zmianie. To nie jest konferansjer, który ma wykonuje pewną ilość przewidywalnych i powtarzalnych czynności prezenterskich. Wierzę, że Pan Michał pamięta doskonale jak wyglądały popołudniówki w dobrych czasach (2001 rok i wcześniej) i będzie - mam nadzieję - potrafił odpowiednio do nich nawiązać. Pan Kuba w ciągu ostatnich kilku dni już ustawił poprzeczkę (na właściwym wysokim Trójkowym poziomie) - mam nadzieję, że jutro jej nie strącimy.
W ostatnich 17 latach tarcie o dno jest na porządku dziennym. Nie pamiętam z tej prawdziwej Trójki (do czerwca 2000 r.) tylu niezadowolonych i skłóconych słuchaczy, albo jednoznacznie słabych redaktorów mających sporo czasu antenowego. Przed czerwcem 2000 r. prowadzący trzymali poziom, a słuchacze byli zgodni w wysokiej ocenie tego co im proponowano.