Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Matka Kurka nie boi się procesu z Durczokiem. „Napisałem udokumentowaną prawdę”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
Środowisko dziennikarskie jest oburzone, bo rzecz dotyczy człowieka mediów. Czy w innym przypadku też podniosłoby takie larum? Wątpliwe. Psy na autorach wiesza m.in. red. nacz. Super Expressu, który swego czasu - na podobnej zasadzie - bezwględnie zgnoił Krzysztofa Piesiewicza, wykorzystując w publikacjach materiały szantażystek. Piesiewicz został uniewinniony. Rednacz SE był wtedy z siebie bardzo dumny, teraz pluje jadem. Jedna i druga sprawa to obrzydliwość, ale przydałoby się trochę konsekwencji.
W domu wszystkich moich "znajomych" i kochanek nie ma woreczków po narkotykach - koce i marysze i niestety nie ma akcesoriów do ich wciągania. Nie barykaduję się w domu na aż 30 minut przed właścicielami mieszkania, nie mam zniszczonych kamer i kart sim, ba, nie mam nawet pornografii zwierzęcej i dmuchanych lalek-murzynek! Do tego wszystkiego nie uciekam przed właścicielem mieszkania w dwóch kapturach! Co jest ze mną nie tak? Nie mam nawet laptopa z ofertami prostytutek. Czy mimo to mogę kiedyś w życiu poprowadzić jakiś ważny program informacyjny? Oświadczam, że mimo powyższych mankamentów żona mnie wspiera! Jestem nienormalny, bo widocznie tak teraz trzeba żyć, aby zyskać poparcie środowiska dziennikarskiego. Jak atakować to tylko księży.
Pierdzielenie o Szopenie. Wielu pracowników trzeba trzymać krótko i za mordy - taka jest smutna prawda! Jeżeli nie trzymasz krótko, to ludzie zaczynają olewać. Zasadniczo wszyscy chcieliby pić sobie kawkę i wymieniać się ploteczkami oraz żeby w pracy była fajna atmosfera sprzyjająca słodkiemu opierdzielaniu i pierdzeniu w stołek. Nie wiem jak zarządza Durczok, ale zamordyzm w newsroomie wydaje mi się jedyną sensowną drogą. Poza tym doprawdy, pomijam kwestię molestowania, bo to oczywiście byłoby karygodne, ale jak komuś nie podoba się atmosfera w pracy czy zamordyzm, to wolna droga! To firma prywatna, skoro ktoś tam pracuje, tzn. że akceptuje warunki. Znów lewactwo próbuje innym wmawiać co mają robić i jak mają działać.