Kultura2016-09-06
14

Mariusz Zielke udostępnił powieść za darmo, bo zamawiający biznesmen chciał ją zablokować na 50 lat

KOMENTARZE (14)

WASZE KOMENTARZE

"Zielke informuje, że za przygotowywanie powieści otrzymywał comiesięczne wynagrodzenie". Czyli dostawał forsę za pracę, za pisanie książki na zlecenie - taki ghost writer. Więc nie powinno go interesować czy zleceniodawca wyda książkę, czy się rozmyśli, albo wydrukuje pięć egzemplarzy dla znajomych. To nie Zielke jest właścicielem książki, ale ten, który zlecił jej napisanie. Biznesmen ma do książki prawa majątkowe, a Zielke ma jedynie prawa autorskie (niezbywalne). Czyli przedsiębiorca może teraz ścignąć autora, że naraził go na straty bo wrzucił treść do sieci. Tak ja to widzę. Ale nie znam szczegółów - być może Zielke dogadał się z biznesmenem, aby zrobić szum wokół tej książeczki, co jest sposobem na promocję.

xyz Prawa autorskie majątkowe można przekazać tylko w formie pisemnej. Przez jedenaście miesięczy Mariusz nie mógł się doczekać umowy. Nadal ma więc prawa do książki: osobiste (niezbywalne) i majątkowe. 2016-09-06 22:38
00

"Zielke informuje, że za przygotowywanie powieści otrzymywał comiesięczne wynagrodzenie". Czyli dostawał forsę za pracę, za pisanie książki na zlecenie - taki ghost writer. Więc nie powinno go interesować czy zleceniodawca wyda książkę, czy się rozmyśli, albo wydrukuje pięć egzemplarzy dla znajomych. To nie Zielke jest właścicielem książki, ale ten, który zlecił jej napisanie. Biznesmen ma do książki prawa majątkowe, a Zielke ma jedynie prawa autorskie (niezbywalne). Czyli przedsiębiorca może teraz ścignąć autora, że naraził go na straty bo wrzucił treść do sieci. Tak ja to widzę. Ale nie znam szczegółów - być może Zielke dogadał się z biznesmenem, aby zrobić szum wokół tej książeczki, co jest sposobem na promocję.

xyz Prawa autorskie majątkowe można przekazać tylko w formie pisemnej. Przez jedenaście miesięczy Mariusz nie mógł się doczekać umowy. Nadal ma więc prawa do książki: osobiste (niezbywalne) i majątkowe. 2016-09-06 22:40
00

Czy to przypadkiem nie jest ten biznesmen, który kilka lat temu na gumtree szukał ghostwritera, żeby opisał jego perypetie z pewną kobietą, która go puściła w trąbę?

Andrzej2016-09-06 23:20
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas