Wbrew temu, co twierdzą różni komentatorzy z wiadomej opcji, najpoważniejszą rysą na wizerunku Niedźwiedzia wcale nie jest przyjście do Trójki w stanie wojennym (zresztą nie przejmował wtedy od nikogo programu w takim stylu, jak np. Kodymowski, który nie widział nic zdrożnego w poprowadzeniu bloku muzycznego w miejsce ZD3), ale jego brak stanowiska wobec przesunięcia większości redaktorów muzycznych, w tym Manna, na godziny nocne w okresie komercjalizacji Trójki kilkanaście lat temu za czasów dyrektora Laskowskiego (pan Marek jako jeden z nielicznych miał wtedy kilka audycji w najlepszym czasie antenowym).

Ciekawe... niby taki wybitny dziennikarz, powszechnie znany i rozchwytywany, taka gwiazda radiowa i celebryta...a nikt go nie chce.... jedna, jedyna propozycja współpracy przyszła od kolegów, którzy założyli internetowe radio... to dopiero kubeł zimnej wody...

PS. W okresie, o którym mowa, Niedźwiedź był kierownikiem muzycznym Trójki.