Tak, w stanie wojennym w PR3 było zdecydowanie lepiej. Ciekawe czy wtedy tak się upominał o wyrzucanych dziennikarzy. Tęski za czekoladowym orłem u Bronisława!!! Niezależni dziennikarze...Śmiech warte.
Ludzie! W stanie wojennym Niedźwieckiego nie było jeszcze w Trójce! Zaczął prowadzić listę przebojów po, gdy dyrektorem Trójki został Turski.
Pierwsze notowanie LP3- 24 kwietnia 1982 Stan wojenny zawieszono 12 grudnia 1982 a zniesiono 22 lipca 1983 r. Andrzej Turski był dyrektorem PR3 od 1 kwietnia 1982 r. do 8 sierpnia 1983 r. Tyle w temacie.
Piotr Wiechuła2016-12-03 13:33
00
A pan Marek to nie był tak całkiem przypadkiem tajnym współpracownikiem komunistycznych tajnych służb? Bo to by wyjaśniało jego dzisiejsze rozczarowanie :-)
domino2016-12-03 14:13
00
TW się boi, że Jego też wywalą ... Praca dla radia, fajne audycje to jedno, a bycie szują to drugie ... czy ktoś taki ma być "autorytetem" ???
O ile wiem w 2006 roku M.N. poddał się lustracji i ówczesne kierownictwo IPN stwierdziło, że nie był TW ani OZI. Z książki "Resortowe dzieci" wynika, że był kontaktem operacyjnym a to inna kategoria. Osobiście sądzę, że zapewne z racji wyjazdów zagranicznych kontaktował się z wywiadem, ale to samo w sobie nie jest dyskwalifikujące. Poza tym wprawdzie ci, którzy byli w Trójce przed 1982 rokiem nie przepadali za tymi nowymi (Niedźwiecki z Mannem przeszedł na "ty" w 1994 r. - pisze o tym w książce o liście), ale gdyby były choćby podejrzenia, że donosi na kolegów byłby zapewne poddany jakiemuś towarzyskiemu ostracyzmowi. Faktycznie na pewno nie był przeciwko PRL i w sensie obiektywnym był beneficjentem stanu wojennego (wprawdzie już jesienią 1981 r. prowadził listę studia Gama, ale dopiero LP3 dała mu gigantyczną popularność i uznanie) a choć nigdy nie określił się politycznie na pewno jest mu bliżej do tych, którzy wolą, żeby "było jak było". Dlatego wątpię, by ktoś go z Trójki zwolnił, natomiast zapewne gdyby chciał odejść- tak jak to było za pierwszym razem, kiedy w sumie pokazał brak klasy - raczej nie będzie zatrzymywany. Zwłaszcza, że obecnie jest raczej sympatycznym, starszym panem, puszczającym bezpieczną muzykę z kręgu poprocka a nie - jak kiedyś - muzycznym guru i wyrocznią.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Marek Niedźwiecki: nigdy nie było tak źle na Myśliwieckiej, jak grać, co mówić?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (191)
WASZE KOMENTARZE
Pierwsze notowanie LP3- 24 kwietnia 1982
Stan wojenny zawieszono 12 grudnia 1982 a zniesiono 22 lipca 1983 r.
Andrzej Turski był dyrektorem PR3 od 1 kwietnia 1982 r. do 8 sierpnia 1983 r.
Tyle w temacie.
A pan Marek to nie był tak całkiem przypadkiem tajnym współpracownikiem komunistycznych tajnych służb? Bo to by wyjaśniało jego dzisiejsze rozczarowanie :-)
O ile wiem w 2006 roku M.N. poddał się lustracji i ówczesne kierownictwo IPN stwierdziło, że nie był TW ani OZI. Z książki "Resortowe dzieci" wynika, że był kontaktem operacyjnym a to inna kategoria. Osobiście sądzę, że zapewne z racji wyjazdów zagranicznych kontaktował się z wywiadem, ale to samo w sobie nie jest dyskwalifikujące.
Poza tym wprawdzie ci, którzy byli w Trójce przed 1982 rokiem nie przepadali za tymi nowymi (Niedźwiecki z Mannem przeszedł na "ty" w 1994 r. - pisze o tym w książce o liście), ale gdyby były choćby podejrzenia, że donosi na kolegów byłby zapewne poddany jakiemuś towarzyskiemu ostracyzmowi.
Faktycznie na pewno nie był przeciwko PRL i w sensie obiektywnym był beneficjentem stanu wojennego (wprawdzie już jesienią 1981 r. prowadził listę studia Gama, ale dopiero LP3 dała mu gigantyczną popularność i uznanie) a choć nigdy nie określił się politycznie na pewno jest mu bliżej do tych, którzy wolą, żeby "było jak było".
Dlatego wątpię, by ktoś go z Trójki zwolnił, natomiast zapewne gdyby chciał odejść- tak jak to było za pierwszym razem, kiedy w sumie pokazał brak klasy - raczej nie będzie zatrzymywany. Zwłaszcza, że obecnie jest raczej sympatycznym, starszym panem, puszczającym bezpieczną muzykę z kręgu poprocka a nie - jak kiedyś - muzycznym guru i wyrocznią.