To podniecaj się postprlowskimi głośnymi piosenkami robionymi pod szafy grające typu RMF czy Eska. Z małą ilością treści, do znudzenia powtarzanymi refrenami o niczym. W dodatku słabo zmasterowanymi. Polska muzyka po PRL to w większości komercyjna, jednorazowa miazga.

Znam polską rozgłośnię radiową, która jest dużo gorsza niż Eska i RMF razem wzięte. Chyba wiesz co to jest VOX FM, gdzie grają te wyjątkowo okropne rzeczy, rodem z kanałów telewizyjnych Nuta TV i Power TV. Jest codziennie w pracy zmuszony do słuchania tych okropności przed pięć dni w tygodniu przez siedem godzin. Te rzeczy to np: eurodance, disco polo i EDM. Codziennie grają to samo, lecz za każdym razem w innej kolejności Jakby co to moją ulubioną rozgłośnią jest Dwójka, gdzie grają głównie muzykę poważną (w większości rzeczy mniej znane) oraz jazz (w piątkowe poranki), a tego radia słucham na moim telefonie komórkowym (z klapką) przez słuchawki.