Każde normalne medium bardzo szybko zmieniłoby ten insynuacyjny lead i tytuł (w takich Stanach Zjednoczonych z obawy przed pozwem). Problem z tekstem Jadczaka i Słowika jest jednak taki, że wtedy ich "dzieło" byłoby o niczym. Dlatego też pan Jadczak tak mocno broni insynuacji w swoim tekście.

Tusk rozbroił tę "bombę" oświadczeniem trwającym 1:54 a teraz Jadczak przez pół roku będzie się skarżył na hejt, żeby pokazać środowisku, że znalazł pracę poza TVN. Inna sprawa, że opozycyjne trolle są ohydne.

Jeżeli ja mam mieszkanie, mówię o tym i przepisuje na żonę, to mam mieszkanie przepisane na żonę. Jeżeli ja mam nieznany majątek, nieznanego pochodzenia i przepisuje go na żonę i potem opowiadam wszędzie, że nie mogę nic powiedzieć, bo to majątek zony, to jestem premierem pewnego kraju. Pan "dziennikarz" nie dostrzegł tej różnicy bo zamarzyla mu się afera na miarę Watergate. A wyszedł z tego mały bobek. W sam raz dla TVP.

Jaki ma majątek Tusk, bo nie wiem? Wiem natomiast jaki ma majątek Morawiecki, bo składa oświadczenia majątkowe. Taka subtelna różnica.