A dla mnie brakuje wstawki z mapami historycznymi objaśniającymi sytuację; który to książę gdzie mieszkał, co posiadał, gdzie jego wojska, a gdzie wrogowie i ilu ich....... itd.
ryhoo2018-01-09 17:17
00
Najbardziej śmieszy scena, gdzie Aldona wzywa swoją kucharkę Litwinkę i wypytuje o handlarza, który przywiózł Džiugas i kindziukas. Nawet nie wiedziałem, że w owych czasach wyrabialiśmy na Litwie sery twarde podpuszczkowe, które można kupić np. w Kauflandzie. Kindziukas też budzi ogromne wątpliwości. W innej scenie z córeczkami Aldony, gdy do Krakowa powraca Władysław Łokietek i Kazimierz, jedna z córek w szkatułce matki znajduje jej wisiorek w postaci węża, a na pytanie córki Aldona odpowiada, że jest to gyvatė (żmija) - i tutaj rodzi się pytanie, co w tym filmie robili konsultanci językowi??? Chociaż widząc w napisach takie nazwiska jak Darius Osipienko, Jan Dravnel, Alina Grabovska i Svetlana Podgórska (bo z pisowni imion lub nazwisk mniemam, że coś mają wspólnego z Litwą), nie dziwię się, że żmii nie odróżniają od węża...
Kazys2018-01-09 21:28
00
Najbardziej śmieszy scena, gdzie Aldona wzywa swoją kucharkę Litwinkę i wypytuje o handlarza, który przywiózł Džiugas i kindziukas. Nawet nie wiedziałem, że w owych czasach wyrabialiśmy na Litwie sery twarde podpuszczkowe, które można kupić np. w Kauflandzie. Kindziukas też budzi ogromne wątpliwości. W innej scenie z córeczkami Aldony, gdy do Krakowa powraca Władysław Łokietek i Kazimierz, jedna z córek w szkatułce matki znajduje jej wisiorek w postaci węża, a na pytanie córki Aldona odpowiada, że jest to gyvatė (żmija) - i tutaj rodzi się pytanie, co w tym filmie robili konsultanci językowi??? Chociaż widząc w napisach takie nazwiska jak Darius Osipienko, Jan Dravnel, Alina Grabovska i Svetlana Podgórska (bo z pisowni imion lub nazwisk mniemam, że coś mają wspólnego z Litwą), nie dziwię się, że żmii nie odróżniają od węża...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Korona królów” to biedna produkcja z męczącą grą aktorską i słabymi dialogami. Ale dobrze, że powstaje (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (130)
WASZE KOMENTARZE
A dla mnie brakuje wstawki z mapami historycznymi objaśniającymi sytuację; który to książę gdzie mieszkał, co posiadał, gdzie jego wojska, a gdzie wrogowie i ilu ich....... itd.
Najbardziej śmieszy scena, gdzie Aldona wzywa swoją kucharkę Litwinkę i wypytuje o handlarza, który przywiózł Džiugas i kindziukas. Nawet nie wiedziałem, że w owych czasach wyrabialiśmy na Litwie sery twarde podpuszczkowe, które można kupić np. w Kauflandzie. Kindziukas też budzi ogromne wątpliwości. W innej scenie z córeczkami Aldony, gdy do Krakowa powraca Władysław Łokietek i Kazimierz, jedna z córek w szkatułce matki znajduje jej wisiorek w postaci węża, a na pytanie córki Aldona odpowiada, że jest to gyvatė (żmija) - i tutaj rodzi się pytanie, co w tym filmie robili konsultanci językowi??? Chociaż widząc w napisach takie nazwiska jak Darius Osipienko, Jan Dravnel, Alina Grabovska i Svetlana Podgórska (bo z pisowni imion lub nazwisk mniemam, że coś mają wspólnego z Litwą), nie dziwię się, że żmii nie odróżniają od węża...
Najbardziej śmieszy scena, gdzie Aldona wzywa swoją kucharkę Litwinkę i wypytuje o handlarza, który przywiózł Džiugas i kindziukas. Nawet nie wiedziałem, że w owych czasach wyrabialiśmy na Litwie sery twarde podpuszczkowe, które można kupić np. w Kauflandzie. Kindziukas też budzi ogromne wątpliwości. W innej scenie z córeczkami Aldony, gdy do Krakowa powraca Władysław Łokietek i Kazimierz, jedna z córek w szkatułce matki znajduje jej wisiorek w postaci węża, a na pytanie córki Aldona odpowiada, że jest to gyvatė (żmija) - i tutaj rodzi się pytanie, co w tym filmie robili konsultanci językowi??? Chociaż widząc w napisach takie nazwiska jak Darius Osipienko, Jan Dravnel, Alina Grabovska i Svetlana Podgórska (bo z pisowni imion lub nazwisk mniemam, że coś mają wspólnego z Litwą), nie dziwię się, że żmii nie odróżniają od węża...