Już wszyscy wiedzą o krętactwach Lisieckiego. Czytelnicy odrzucają półprodukt jakim jest Wprost. Tylko niektórzy szefowie spółek skarbu państwa, przestraszeni, że za chwilę Wprost ich zgnoi, jeszcze odpalają trochę kasy. Ale to i tak końcówka.
juju2014-06-02 10:09
00
Abstrahując od Lisieckiego i kłopotów Wprost, pozostaje pytanie, jak zweryfikować i kwalifikować sprzedaż e-wydań. Osobnik czytający zakupioną przez siebie gazetę na czytniku ebooków albo na komputerze jest takim samym indywidualnym i świadomym czytelnikiem, jak ten, który kupił gazetę w kiosku. Może nawet bardziej świadomym, bo 100 tys. egzemplarzy drukowanych, to ponad 400 drzew. Co tydzień!
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Konkurenci „Wprost” i „Do Rzeczy” krytykują rozpowszechnianie poza sprzedażą. „Wciskanie pisma czytelnikom, mydlenie oczu reklamodawcom”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Już wszyscy wiedzą o krętactwach Lisieckiego. Czytelnicy odrzucają półprodukt jakim jest Wprost. Tylko niektórzy szefowie spółek skarbu państwa, przestraszeni, że za chwilę Wprost ich zgnoi, jeszcze odpalają trochę kasy. Ale to i tak końcówka.
Abstrahując od Lisieckiego i kłopotów Wprost, pozostaje pytanie, jak zweryfikować i kwalifikować sprzedaż e-wydań. Osobnik czytający zakupioną przez siebie gazetę na czytniku ebooków albo na komputerze jest takim samym indywidualnym i świadomym czytelnikiem, jak ten, który kupił gazetę w kiosku. Może nawet bardziej świadomym, bo 100 tys. egzemplarzy drukowanych, to ponad 400 drzew. Co tydzień!
Dlaczego komentarze znikają?