Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Konkurenci o zmianach we „Wprost”: zaskoczenie, ryzyko
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
Oj lewy, lewy. Naucz się pisać poprawnie nazwisko redaktora Lisickiego, bo to on osiągnął realny sukces na rynku tygodników opinii. A "sukces" Lisa? Robienie totalnie prorządowego pisma bez własnego oblicza, zawyżanie wyników sprzedaży, a przede wszystkim brak odwagi zadawania trudnych pytań PieszczOchom. Natomiast miał Lis odwagę, oj miał, w rozmowie z Kaczyńskim. Próbować na siłę zarzucić komuś kłamstwo, gdy samemu się jest nieprzygotowanym do programu jest dużą sztuką. Ale to tylko kwintesencja lisiej żurnalistyki. A "Wprost" życzę wszystkiego dobrego.
Lis to ikona antydziennikarstwa, sługus władzy, która krok po kroku ogranicza demokrację i tłumi wolność Polaków.
Przez większą część swojego długiego życia czytałem trzy tygodniki: najpierw zawsze obecny w domu "Przekrój", potem - zgodnie z zainteresowaniami licealnymi i studenckimi - "Literaturę" i w końcu "Politykę". Gdy zabrakło "Literatury" i pism literackich z prawdziwego zdarzenia (nie mogę do nich zaliczyć robionych domowym sposobem i na kolanie żenujących magazynów pseudointelektualnej warszawki), zacząłem szukać czegoś mądrego. "Wprost" pana Króla z KC było ohydne, ale nagle zmądrzało pod kierownictwem pana Lisa. Zacząłem je regularnie kupowac i czytać. Niedawno musiałem zaprzestać swojej przygody z "Przekrojem", bo zrobił się z niego miałki chłam nie do czytania. A grami PC się nie pasjonuję. I do kina chodze na Polańskiego i Woody Allena, a nie strzelanki dla kretynów. Czy teraz będę musiał przestać kupowac "Wprost"? Ekonomia mnie nie kręci... Szkoda. Trzeba będzie zacząc chyba czytać "Newsweek" i wspomagać niemiecki kapitał...