Najważniejsze dla sprzedawców, że będzie je można nadawać w paczkomatach, a nie jeździć po całym mieście, aby nadać je w POK inPostu (jak do tej pory polecone).

Nie sądzę, by dla sprzedających to cokolwiek zmieniło na plus - różnica cenowa pomiędzy usługami będzie tak niewielka (odpowiednio 7,20 i 8,60 zł), że i tak każdy wybierze paczkomat (szybciej, pewniej i bez awizowania). Za to osoby sprzedające na Allegro używane rzeczy czy nowe, ale tanie przedmioty mogą się pożegnać ze sprzedażą. Wartość zakupu 10 zł + 7 za przesyłkę? Nie, dziękuję.

No to czas się przeprosić z listami poleconymi poczty...